Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Opole: W październiku decyzja prokuratury ws. byłego komendanta policji

0
Podziel się:

W połowie października Prokuratura Okręgowa w Legnicy chce zakończyć śledztwo
ws. ujawnionego nagrania b. komendanta wojewódzkiego policji w Opolu Leszka Marca. Biegli ustalili
już, że nagranie powstało przypadkiem, a nie w wyniku założonego podsłuchu.

W połowie października Prokuratura Okręgowa w Legnicy chce zakończyć śledztwo ws. ujawnionego nagrania b. komendanta wojewódzkiego policji w Opolu Leszka Marca. Biegli ustalili już, że nagranie powstało przypadkiem, a nie w wyniku założonego podsłuchu.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka legnickiej prokuratury Liliana Łukasiewicz, ustalenie to potwierdzają trzy opinie biegłego z zakresu informatyki. Wynika z nich, że były opolski komendant i funkcjonariuszka nagrali się przypadkiem.

Rozmowa między Leszkiem Marcem a byłą naczelniczką wydziału komunikacji społecznej opolskiej komendy odbyła się w momencie, gdy przygotowana już była i włączona aparatura nagrywająca przed zaplanowaną na ten dzień telekonferencją z komendantami powiatowymi policji.

"W tym momencie do gabinetu komendanta weszła nagrana z nim kobieta i odbyła się zarejestrowana, a następnie ujawniona, rozmowa" - wyjaśniła Łukasiewicz.

Prokuratura w Legnicy wykluczyła tym samym podejrzenie o założenie podsłuchu w gabinecie opolskiego komendanta. Postępowanie ws. nagrań i ich ujawnienia nie zostało jednak jeszcze zakończone. "W tej sprawie trwają jeszcze przesłuchania świadków" - powiedziała PAP rzeczniczka i dodała, że decyzja dotycząca postępowania ma zapaść w połowie października.

Sprawa dotyczy 18-minutowego nagrania rozmowy byłego komendanta wojewódzkiego Leszka Marca z naczelniczką jednego z wydziałów KWP w Opolu, które trafiło do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej". Gazeta napisała w maju, że w potajemnie nagranej rozmowie "pełnej zażyłości mieszają się wątki służbowe i obyczajowe". Anonimowy informator płytę z nagraniem przesłał do redakcji pocztą. W liście dołączonym do płyty napisał m.in.: "przesyłam autentyczną, nagraną w listopadzie 2012 roku płytę, która ukazuje, w jaki sposób załatwia się sprawy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu". Marzec został odwołany tuż po publikacji przez ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza na wniosek komendanta głównego policji nadinsp. Marka Działoszyńskiego i odszedł na emeryturę. W lipcu obowiązki komendanta wojewódzkiego w Opolu objęła insp. Irena Doroszkiewicz.

Odbyła się też kontrola w opolskiej komendzie wojewódzkiej policji, którą przeprowadziły Biuro Kontroli i Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. Policja nie ujawniła raportu, przekazała go śledczym.

Nagraną z komendantem policjantkę zawieszono pod koniec maja na trzy miesiące, wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne i obniżono jej pensję o połowę.

Jarosław Dryszcz z biura prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Opolu powiedział PAP, że w sierpniu skończył się okres zawieszenia, funkcjonariuszka odebrała następnie urlop wypoczynkowy i stawiła się do pracy. "Obecnie otrzymała rozkaz o zwolnieniu z zajmowanego dotąd stanowiska i przeniesieniu do dyspozycji komendanta wojewódzkiego" - powiedział Dryszcz. (PAP)

kat/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)