W województwie opolskim pasażerowie mają od piątku do dyspozycji mniej o 21 pociągów Przewozów Regionalnych - poinformował PAP dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Sylwester Brząkała. Dodał, że zabrakło ok. 3 mln zł, by utrzymać pociągi.
Według nowego obowiązującego od 1 czerwca rozkładu jazdy pociągów należących do spółki Przewozy Regionalne w Opolu zniknęły wszystkie połączenia na linii Opole - Częstochowa. W związku z tą zmianą ze stolicy województwa opolskiego do Częstochowy można dojechać tylko trzema pociągami Intercity.
Jak powiedział PAP Brząkała, zlikwidowano na tej linii wszystkie połączenia, które finansowane były wspólnie przez województwa opolskie i śląskie, ponieważ śląski oddział Przewozów Regionalnych nie dostał wystarczającej dotacji od marszałka woj. śląskiego.
"Opolskie kursy jadące w tamtym kierunku, dojeżdżają od piątku tylko do miejscowości Zawadzkie" - skwitował.
Najwięcej, bo w sumie o 11 pociągów mniej, odjeżdża od 1 czerwca ze stacji w Opolu. Zniknęły niektóre połączenia ze stolicy województwa do Nysy, Strzelec Opolskich czy Kędzierzyna-Koźla. Zlikwidowano też część połączeń na liniach Opole-Gliwice, Kędzierzyn-Koźle-Gliwice i Strzelce Opolskie-Gliwice.
O połowę mniej kursów będzie też jeździć w soboty na trasie szynobusu Brzeg-Nysa. Zamiast czterech par połączeń kursujących w dwie strony od 1 czerwca będą jeździć tylko dwie. "Z naszych wyliczeń wynikało, że w tym dniu korzystało z nich średnio 11-12 osób, dlatego ograniczyliśmy liczbę kursów na tej trasie" - powiedział dyrektor opolskich Przewozów Regionalnych. Dodał, że w pozostałe dni rozkład jazdy szynobusu Brzeg-Nysa pozostaje bez zmian.
Zmniejszona liczba pociągów to wynik braku pieniędzy w budżecie województwa na utrzymanie zamówionych wcześniej kursów. Urząd marszałkowski dopłaca do spółki Przewozy Regionalne ok. 44 mln zł rocznie. Według Brząkały w tym roku, by utrzymać wszystkie zamówione wcześniej połączenia, potrzeba ponad 47 mln zł. "Zabrakło więc około 3 mln zł do utrzymania wszystkich pociągów" - wyliczył dyrektor.
Dodatkowo - jego zdaniem - wzrost kosztów eksploatacji nie pozwolił na praktykowane od kilku lat obniżanie stawki maksymalnej dopłaty do kilometra trasy pociągów, czyli tzw. pociągokilometra. Stawka dopłaty została ustalona w 2009 r. z urzędem marszałkowskim. "Prawie 40 procent naszego taboru ma napęd spalinowy, a cena litra benzyny w roku ubiegłym była o blisko złotówkę niższa niż obecnie. To tłumaczy brak możliwości obniżenia stawki" - wyjaśnił PAP Brząkała.
Początkowo planowano likwidację ok. 30 pociągów. Jednak w budżecie samorządu województwa i spółki Przewozy Regionalne udało się wygospodarować mniej więcej po 400 tys. zł. "Dzięki temu liczba kursów została zmniejszona o mniej, niż było planowane" - stwierdził Brząkała.
W 2011 r. Przewozy Regionalne przejechały łącznie 3,5 mln km. W tym roku ta liczba - w związku z ograniczeniem liczby pociągów - ma spaść do 3,2 mln km. Opolski Zakład Przewozów Regionalnych przewiózł w ubiegłym roku ok. 8 mln pasażerów. (PAP)
kat/ amac/ bk/