Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Opolskie: Pociągi kursują bez większych opóźnień

0
Podziel się:

#
Dochodzą m.in. informacje o kursowaniu pociągów
#

# Dochodzą m.in. informacje o kursowaniu pociągów #

25.01. Opole (PAP) - Na Opolszczyźnie pociągi Przewozów Regionalnych kursują już bez większych opóźnień - podał przedstawiciel przewoźnika. Opóźnienia mają jedynie składy dalekobieżne. W czasie strajku, między godz. 7 a 9 rano w regionie stanęło kilkanaście pociągów.

"Praktycznie nie mamy już opóźnionych składów należących do Przewozów Regionalnych, sytuacja wróciła do normy" - zapewnił w rozmowie z PAP Ireneusz Cieślik z działu eksploatacji Przewozów Regionalnych w Opolu. Opóźnione są natomiast pociągi dalekobieżne, które na trasie w związku ze strajkiem były zatrzymywane na dłuższy czas.

Duże opóźnienie zanotował zatrzymany w Opolu Głównym tuż po godzinie siódmej Regio Expres relacji Warszawa - Lublin. "Mamy informację, że jego postój w Opolu wyniósł 105 minut" - podał Cieślik. Z 90-minutowym opóźnieniem dotarł też do Opola pociąg InterRegio relacji Węgliniec - Kraków Płaszów. "18-minutowe opóźnienie ma też pociąg +Galicja+ z Krakowa do Jeleniej Góry, który planowo powinien być w Opolu o godz. 13.32" - dodał Cieślik.

Pierwsze pociągi na Opolszczyźnie zatrzymano tuż po godz. 7 w Prudniku, Racławicach Śląskich i Strzelcach Opolskich. Cieślik podał, że w sumie podczas strajku z 25 pociągów, które miały pojawić się na trasach, wyjechało siedem. "Z tych siedmiu dwa zostały zatrzymane - jeden z Prudniku, a drugi na stacji Gliwice Łabędy.

Na skutki piątkowego strajku nałożyła się też awaria - po godzinie 9.20 na trasie Opole Zachodnie - Szydłów pękła szyna. "Do godziny 11 nie puszczaliśmy więc na tym odcinku pociągów" - wyjaśnił przedstawiciel przewozów.

Cieślik przekazał też, że już po strajku nie wyjechał jeden pociąg z Kędzierzyna-Koźla. "Zabrakło nam taboru" - stwierdził.

Opolscy związkowcy ocenili, że w strajku wzięło udział 95 proc. posterunków ruchu. Zdaniem przewodniczącego Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP Opole Marka Szurgota, podczas piątkowego strajku zatrzymanych zostało ok. 70 procent składów.

"Nie kursowały pociągi na trasach Nysa - Kędzierzyn-Koźle, Opole - Gogolin do Kędzierzyna-Koźla i Opole - Strzelce Opolskie" - powiedział PAP Szurgot. "Poza tym, przed godziną ósmą nie wyjeżdżały pociągi z Kędzierzyna-Koźla. Dokładne dane będą znane w piątek około godz. 14" - dodał.

Dyrektor Opolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Sylwester Brząkała informował też w czasie strajku, że stanęły pociągi m.in. w Prudniku, Chrząstowicach i Opolu Groszowicach. W tym ostatnim - według szefa PR w Opolu - podróżowała grupa dzieci. "Do wszystkich tych miejsc wysłaliśmy komunikację zastępczą" - mówił.

Strajk na Opolszczyźnie polegał na zatrzymywaniu pociągów na tzw. stacjach węzłowych, czyli takich, w których ruch odbywa się w co najmniej trzech kierunkach. Takich stacji jest na Opolszczyźnie jedenaście. Chodzi o: Opole Główne, Opole Groszowice, Nysę, Kluczbork, Kędzierzyn-Koźle, Strzelce Opolskie, Racławice Śląskie, Prudnik, Nowy Świętów, Brzeg i Namysłów.

Związkowcy od kilku miesięcy sprzeciwiają się jakimkolwiek zmianom w systemie naliczania ulg dla pracowników spółek kolejowych oraz dla kolejowych emerytów. Przeprowadzili referendum strajkowe, w którym 95 proc. uczestniczących w głosowaniu pracowników opowiedziało się za strajkiem, jeśli zasady przyznawania ulg się zmienią, a załoga nie dostanie finansowej rekompensaty. Od kilku tygodni trwają rozmowy między związkami a pracodawcami. Kolejna runda toczy się od godz. 9 w piątek. (PAP)

kat/ pad/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)