Prokuratura Okręgowa w Legnicy zbada sprawę nielegalnego podsłuchiwania polityków opolskiego PSL - wicewojewody i wiceministra spraw wewnętrznych. Bohater nagranej rozmowy, wójt Skarbimierza Andrzej Pulit, który upublicznił fragment nagrań, wystąpił z PSL.
Na nagraniu, którego fragment upublicznił Pulit, słychać głosy Antoniego Jastrzembskiego, wicewojewody opolskiego (PSL), Stanisława Rakoczego, wiceministra spraw wewnętrznych i szefa opolskich struktur ludowców oraz Genowefy Prorok, byłej dyrektorki Gminnego Zespołu Szkół w Skarbimierzu, członkini PSL.
Zdaniem Pulita uczestnicy zarejestrowanej rozmowy ubliżają mu, a dyrektorka nazywa go "idiotą i wariatem". Pomawia go również o łamanie prawa, którego miał się dopuścić podczas reformowania gminnej oświaty. "Podżegała wicewojewodę do działań przeciwko mnie. Robotę w tej sprawie miał wykonać wraz z kuratorem oświaty" - mówił Pulit.
Pulit utrzymuje, że otrzymał nagrania z nieznanego adresu mailowego. "Nie wiem, kto je zrobił. A nawet jakbym wiedział, to bym tego nie mówił" - powiedział.
Jastrzembski - po tym jak dotarła do niego informacja, że ktoś próbuje rozpowszechniać płytę CD z nagranymi potajemnie rozmowami - 8 lutego skierował do prokuratury w Opolu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. "Potajemne nagrywanie jak i upublicznianie rozmów jest karane, dlatego zdecydowałem się na złożenie zawiadomienia do prokuratury" - tłumaczył.
Prokuratura Okręgowa w Opolu uznała jednak, że nie chce prowadzić sprawy, by uniknąć ewentualnych zarzutów o brak bezstronności. Prokuratorzy spotykają się bowiem z wicewojewodą przy okazji narad poświęconych bezpieczeństwu w regionie. Dlatego do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu skierowano wniosek o przekazanie śledztwa poza okręg opolski.
"Wpłynął do nas taki wniosek. Sprawę skierowaliśmy do Prokuratury Okręgowej w Legnicy, która zbada ją merytorycznie" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Anna Zimoląg.
Wójt Skarbimierza opuścił PSL dwa tygodnie temu. "Nie mogę być członkiem partii, której szefowie działają na moją szkodę i dopuszczają się wobec mojej osoby czynów zabronionych" - powiedział PAP. Zarzucił podsłuchanym politykom, że starali się wywierać na niego naciski i obrażali go oraz znieważali.
"Jeśli ktokolwiek próbował wywierać na kogoś jakieś naciski, to na pewno nie byłem to ja. Pan Pulit niech się nad sobą zastanowi" - powiedział PAP Rakoczy.
Pulit zapowiedział, że w najbliższą środę w Urzędzie Gminy w Skarbimierzu zorganizuje konferencję prasową, w trakcie której ujawni całość nagrań. "Przekażę dziennikarzom płyty z zarejestrowaną rozmową i wygłoszę obszerne oświadczenie w tej sprawie" - powiedział Pulit. (PAP)
man/ son/ jbr/