Koparka przerwała w poniedziałek wał przeciwpowodziowy w Kątach Opolskich. Było to konieczne, ponieważ woda zalała transformator zasilający taśmociąg cementowni Górażdże. Brak dostaw surowca mógł spowodować konieczność wygaszenia pieca i wysokie straty.
"Wykonano kontrolowane przerwanie wału, woda spływa z rozlewiska, nie ma zagrożenie dla mieszkańców" - powiedziała PAP Jolanta Kawecka rzeczniczka marszałka Opolszczyzny.
W czasie kulminacji powodzi na Odrze woda zalała transformator; stanął taśmociąg dostarczający surowiec z kopalni w Folwarku do cementowni Górażdże S.A. Zakład ma zapasy na dwa dni. Jeśli do środy nie uda się uruchomić transportera, konieczne będzie wygaszenie pieca i przerwanie produkcji. Teraz do zalanej stacji mogą dotrzeć ekipy remontowe.
Żeby podjąć próbę ponownego uruchomienia taśmociągu, niezbędne jest jego osuszenie. Tymczasem bez przerwania wałów woda nie mogła spłynąć z rozlewiska i dojście do transformatora było niemożliwe. "Dodatkowo, operacja spowoduje także obniżenie poziomu wody w podtopionych Kątach Opolskich" - zaznaczył w rozmowie z PAP członek zarządu Opolszczyzny, Tomasz Kostuś.
Dodał, że początkowo planowano wykonać wyrwę w wale za pomocą materiału wybuchowego. "Uzyskaliśmy już nawet niezbędne zgody, na miejscu byli saperzy, którzy mieli wyliczyć ładunek i przeprowadzić kontrolowaną eksplozję. Udało się jednak to zrobić metodą tradycyjną, przy użyciu ciężkiej koparki" - relacjonował.
Podkreślił, że zanim podjęto decyzję, upewniono się, że operacja nie spowoduje zagrożenia dla mieszkańców. "Ich dobro jest najważniejsze, ale bierzemy też pod uwagę ciągłość funkcjonowania jednego z największych zakładów pracy na Opolszczyźnie" - wyjaśnił Kostuś. (PAP)
jsz/ abr/ woj/