Do wtorku wieczór mogą potrwać utrudnienia na trasie kolejowej Opole-Kędzierzyn-Koźle. W nocy z niedzieli na poniedziałek na tory między Raszową a Kłodnicą zwaliło się drzewo. Wjechał w nie pociąg towarowy, zrywając trakcję. Ruch na tym odcinku odbywa się wahadłowo
Jak wyjaśnił PAP zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych Zakładu Linii Kolejowych (ZLK) w Tarnowskich Górach Zbigniew Czyż, utrudnienia na trasie Opole-Kędzierzyn-Koźle mogą potrwać w najlepszym przypadku do południa we wtorek, a w najgorszym - nawet do godz. 22 we wtorek.
Dotkną zarówno podróżnych jeżdżących trasą Opole - Katowice przez Kędzierzyn-Koźle, jak i tych korzystających z połączeń dalekobieżnych od strony Warszawy, Rzeszowa czy Przemyśla przez Katowice w stronę Wrocławia, lub w odwrotnych kierunkach. "Przewidujemy, że pociągi na tych trasach mogą być opóźnione od kilku do nawet kilkudziesięciu minut, bo będą musiały oczekiwać na przejazd innych pojazdów" - zastrzegł Zbigniew Czyż.
Utrudnienia spowodowało drzewo, które po godz. 1.30 w nocy z niedzieli na poniedziałek zwaliło się podczas burzy na dwa sąsiednie tory kolejowe na odcinku Kłodnica-Raszowa na trasie Opole - Kędzierzyn-Koźle. Wjechał w nie pociąg towarowy, zrywając trakcję kolejową i uszkadzając cztery słupy. "Praktycznie na długości 500 metrów trakcja kolejowa na odcinku Kłodnica-Raszowa jest zniszczona" - powiedział wicedyrektor ZLK Tarnowskie Góry.
Jeszcze rano na trasie Kędzierzyn-Koźle-Opole prowadzona była komunikacja zastępcza. Ok. godz. 11 w poniedziałek jeden z torów udało się udrożnić i obecnie właśnie tym torem przepuszczane są pociągi. "Część połączeń puszczamy też objazdami przez Pyskowice i Strzelce Opolskie" - dodał Zbigniew Czyż. (PAP)
kat/ itm/