Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Opolszczyzna od 1 maja 2004 w innej rzeczywistości

0
Podziel się:

Zdaniem marszałka Opolszczyzny, Józefa Sebesty
od 1 maja 2004 Polacy żyją w zupełnie innej rzeczywistości, a
wojewoda opolski Ryszard Wilczyński podkreślił, że w pierwszych
latach członkostwa w Unii Europejskiej nasz kraj dokonał
cywilizacyjnego skoku.

Zdaniem marszałka Opolszczyzny, Józefa Sebesty od 1 maja 2004 Polacy żyją w zupełnie innej rzeczywistości, a wojewoda opolski Ryszard Wilczyński podkreślił, że w pierwszych latach członkostwa w Unii Europejskiej nasz kraj dokonał cywilizacyjnego skoku.

Jak powiedział PAP Marszałek Sebesta, w najnowszej historii Polski najważniejsze są trzy daty: przemiany 1989 roku, uzyskanie członkostwa UE oraz wejście do strefy Schengen i otwarcie granic.

W jego ocenie, najważniejszym elementem naszego członkostwa w Unii Europejskiej jest dostęp do unijnych pieniędzy. Przypomniał, że Polska jest największym beneficjentem środków z unijnego budżetu 2007-2013. "Łączna suma we wszystkich programach, to blisko 82 miliardy euro. Takich pieniędzy dodatkowych Polska nigdy nie miała i już nie będzie miała, bo kolejny okres budżetowy takich środków dla nas nie przewiduje" - podkreślił Sebesta.

Zaznaczył przy tym, że mniej więcej 1/4 tych pieniędzy pozostaje w gestii samorządów wojewódzkich. "Można powiedzieć, że nie ma dnia, żebyśmy z samorządami nie podpisywali umów o dofinansowanie projektów. Te projekty za chwilę będziemy widzieli w realizacji. One całkowicie zmienią krajobraz przestrzeni publicznej w naszym regionie" - przewiduje marszałek.

Natomiast według wojewody Wilczyńskiego dostęp do unijnej kasy nie jest najważniejszym pozytywem członkostwa w UE. "O wiele większy wpływ na Polskę, polską gospodarkę i przemiany społeczne miał fakt otwarcia i swobodnego przepływu kapitału, osób i towarów, niż owe fundusze. Przed firmami i ludźmi pojawiły się zupełnie nowe możliwości" - powiedział PAP.

Marszałek Sebesta zwrócił też uwagę, że w czasie tych pięciu lat zmieniło się nastawienie unijnej administracji do Polski. "Z moich obserwacji, jako członka Komitetu Regionów, wynika, że przeważa tam - wśród członków europarlamentu, czy Komisji Europejskiej - takie myślenie, że wspólnie powinniśmy rozwiązywać problemy. (...) Polska może na tym tylko wygrać" - uważa marszałek.

Podkreśla także, że dzięki wejściu do UE umocniła się strategiczna pozycja naszego kraju w Europie. "Cieszy mnie to, że przywódcy krajów Europy zaczynają dostrzegać kwestie wspólnej polityki energetycznej. Ostatni szczyt i decyzja o uruchomieniu 5 miliardów euro na ten cel jest pierwszym tego przykładem i na pewno w tym kierunku pójdziemy" - zapewnia szef wojewódzkiego samorządu.

Pytany o ewentualne minusy członkostwa w UE Sebesta powiedział, że można do nich zaliczyć "oddanie troszeczkę samodzielności państwowej". Jednak - podkreślił - eurosceptycy nadmiernie podkreślają ten aspekt. "Jak się chce coś wspólnie realizować, to musi się coś też oddać. Nigdy nie mogę oczekiwać, że ja będę mieć tylko profity, a nic nie muszę oddać na rzecz wspólnego dobra" - argumentował.

Natomiast wojewoda Wilczyński jako minus wymienił brak w Polsce wspólnej, unijnej waluty. Jak powiedział, skutki tego faktu odczuwamy w tej chwili boleśnie. "Zabrakło konsekwencji i śmiałości. Rok 2007-8 był w zasięgu możliwości, niestety niewykorzystanych" - ocenił.

Kolejnym niepowodzeniem są - zdaniem wojewody - niepokonane wciąż bariery biurokratyczne i formalne, m.in. te związane z integracją. "Nagle przed budową infrastruktury pojawiły się nowe wymogi, np. wariantowania przebiegu dróg, czy udziału społeczeństwa w procesie inwestycyjnym, w ocenach oddziaływania na środowisko. Tutaj nie mamy nadal sukcesu" - uważa.

Zdaniem Wilczyńskiego bilans polskiego - i opolskiego - członkostwa w UE wypada jednak "zdecydowanie na plus". "Mamy już sporą wiedzę. Ten rok - rok sygnałów załamania koniunktury i pojawienia się zwiastunów kryzysu gospodarczego - pozwala nam szereg problemów zweryfikować, przewartościować i osadzić w planie politycznym, zarówno w wymiarze ogólnokrajowym jak i regionalnym" - powiedział.

Wojewoda opolski podkreślił, że pięć lat w Unii Europejskiej był w Polsce "okresem burzliwych przemian ekonomicznych i społecznych". "Dokonaliśmy znaczącego skoku cywilizacyjnego i wzrostu zamożności" - ocenił.

Jego zdaniem przystąpienie naszego kraju do Wspólnoty otworzyło przed Polakami nowe perspektywy, zarówno jeśli chodzi o rozwój przedsiębiorczości i skalę prowadzenia działalności gospodarczej, jak i konsumpcję. "To widać gołym okiem. Znalazło to wyraz w budownictwie mieszkaniowym czy obyczajach spędzania wolnego czasu" - uważa Wilczyński.

Zarówno on, jak i marszałek Sebesta zwracali uwagę, że sytuacja Opolszczyzny różni się trochę od sytuacji innych regionów, bo znaczna część jej mieszkańców (posiadacze podwójnego: polskiego i niemieckiego obywatelstwa) pracowała legalnie w Unii już wcześniej, a ich - zarobione tam pieniądze - wydawane były w kraju.

Wojewoda podkreślił, że łatwiej naśladować wzory, które się widzi blisko, u sąsiadów. "Łatwiej wskoczyć w taką koleinę, taki zwyczaj. Mieszkańcom Opolszczyzny łatwiej było skorzystać z tego, że wspólny rynek się otworzył" - dodał.

"Bez migracji zarobkowej naszych mieszkańców, gdy bezrobocie było na poziomie powyżej 20 proc., sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Te pieniądze - zarobione przez naszych mieszkańców na Zachodzie poszły w dużej części na gospodarkę: na budowę domów, upiększanie obejść. I te pieniądze w części zniwelowały negatywne skutki bezrobocia" - dodał Sebesta, który liczy, że mieszkańcy województwa pracujący dziś za granicą, wrócą na Opolszczyznę i zdobyte za granicą doświadczenie zawodowe wykorzystają na miejscu.

Wojewoda opolski przewiduje, że kolejne pięć lat w UE "będzie bardziej świadome i nastawione na budowanie wielu rozwiązań absolutnie niezbędnych". Wymienił przy tym bezpieczeństwo energetyczne, obniżenie emisji CO2 oraz powiązanie Polski z innymi państwami siecią dróg, autostrad i szybkich kolei. "To są wyzwania, których realizacja przyjdzie nam już zdecydowanie sprawniej, szybciej i bardziej efektywnie niż robiliśmy to przez minione pięć lat" - przewiduje Wilczyński. (PAP)

jsz/ bba/

inne
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)