Rozczarowaniem i ostrą krytyką opozycja egipska zareagowała na środowe dwugodzinne orędzie prezydenta Mohammeda Mursiego do narodu, określając je jako "oderwane od rzeczywistości" i "dalekie od pragnień społeczeństwa".
Jeden z liderów opozycyjnego Frontu Ocalenia Narodowego, lewicowy działacz Hamdin Sabahi wyraził opinie, że przemówienie Mursiego "nie było na poziomie, jakiego wymaga sytuacja w kraju oraz urząd prezydenta", a ponadto "nie spełniało oczekiwań społeczeństwa".
"Urząd prezydenta Egiptu przerasta możliwości Mursiego", a ponadto "próbuje on oddalić Egipt od celów rewolucji, która w lutym 2011 roku położyła kres reżimowi Hosniego Mubaraka" - powiedział Sabahi, występując w czwartek w programie egipskiej telewizji satelitarnej ONTV.
Założyciel chrześcijańskiego ruchu politycznego zrzeszającego egipskich koptów Szerif Ramzy oświadczył po orędziu Mursiego, że "chrześcijanie wraz z muzułmańskimi braćmi zobowiązani są do działania zmierzającego do obalenia każdego skorumpowanego reżimu, który używa religii (w tym przypadku islamu) jako przykrywki dla praktyk korupcyjnych".
W orędziu Mursi przyznał się do "popełnienia wielu błędów", które wymagają przeprowadzenia reform. Potknięcia swej władzy tłumaczył głównie tym, że skorumpowane postaci z czasów Mubaraka zachowały swe wpływy w Egipcie.
Najważniejszy punkt środowego orędzia prezydenta Egiptu - zdaniem opozycji - stanowiła zapowiedź zmian w konstytucji, które mają umocnić pozycję polityczną i wpływy instytucjonalne islamistycznych zwolenników Mursiego w państwie.
Organizacja Reporterzy bez Granic wyraziła w czwartek głębokie zaniepokojenie "regresem, jaki nastąpił w Egipcie w sferze wolności informacji".
Kryje się za tym, według organizacji, "dążenie rządu do zablokowania informacji o pewnych wydarzeniach, które mogłyby niekorzystnie wpłynąć na opinię społeczeństwa o rządzących".
Niezależność publicznych mediów w Egipcie "nie jest zagwarantowana", a w ciągu ostatnich miesięcy nastąpił "prawdziwy zalew oskarżeń wnoszonych przeciwko dziennikarzom". Są oni ponadto - według Reporterów bez Granic - celem "aktów całkowicie bezkarnej, zamierzonej agresji". (PAP)
ik/ mc/
14093034 14092326