Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) zaapelował w czwartek do lekarzy, by pochopnie nie zgadzali się na podpisywanie tzw. klauzuli opt-out, która umożliwia pracę powyżej 48 godzin tygodniowo. Związek chce, by ten problem został rozwiązany centralnie przez nowy rząd.
Od stycznia 2008 r. wejdą w życie unijne przepisy, ograniczające czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem (tzw. klauzula opt-out), lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet do 72 godzin tygodniowo, jeśli wyrazi na to zgodę.
Zarząd Krajowy OZZL, zaraz po zaprzysiężeniu nowego rządu, zwróci się o to do premiera i ministra zdrowia. "Zaproponujemy - jak w przypadku poprzedniego rządu - negocjacje na szczeblu krajowym w sprawie wynagrodzeń dla lekarzy w Polsce. Jeśli dzisiaj lekarze w szpitalach ulegną naciskom dyrektorów i pochopnie podpiszą zgodę na klauzulę opt-out, wytrącą nam broń z ręki" - czytamy w oświadczeniu OZZL.
"Obawiamy się, że rządzący, tak jak ich poprzednicy w 2007 r. w czasie strajków lekarzy, zechcą zrzucić problem na dyrektorów, a dyrektorzy chcąc nie chcąc będą się próbowali z tego wywiązać - albo wprowadzić pracę zmianową, albo zmusić lekarzy do tego, by wszystko zostało po staremu" - oświadczył szef OZZL Krzysztof Bukiel.
Przyznał, że jest to coś w rodzaju "haka" na rząd - porozmawiajmy o wynagrodzeniach lekarzy, ustalimy minimalne pensje, to lekarze zgodzą się na klauzulę opt-out.
Na pytanie, czy kwestie te rzeczywiście należy rozstrzygać centralnie, a nie w każdym zakładzie opieki zdrowotnej oddzielnie, Bukiel powiedział, że gdyby system opieki zdrowotnej w Polsce faktycznie był rynkowy, tak by właśnie było. "Jeśli by tak było, to dyrektor powinien mieć swobodę w zarabianiu pieniędzy. Tymczasem, nawet jak się dobrze stara, to NFZ może obniżyć wycenę świadczeń zdrowotnych. System ma pozory rynkowości, ale tak naprawdę o wszystkim decydują politycy" - powiedział szef OZZL.
Dyżury lekarzy nie są obecnie wliczane do czasu pracy. Zgodnie z obecnym prawem, mogą być oni zobowiązani do pełnienia dyżurów przez osiem dni w miesiącu (nie częściej niż dwa razy w tygodniu). Tym samym pracują miesięcznie dłużej, niż inni pracownicy, których obowiązuje 48-godzinny tydzień pracy. To niezgodne z prawem Unii Europejskiej.(PAP)
bos/ wkr/ mhr/