O uporczywym i złośliwym naruszaniu praw pracowniczych przez dyrekcję radomskiego szpitala specjalistycznego i niektórych przedstawicieli zawiadomił prokuraturę Krajowy Zarząd OZZL.
Poinformował o tym w piątek PAP szef radomskiej prokuratury Robert Czerwiński.
"Krajowy Zarząd Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy złożył wniosek o zweryfikowanie postępowania niektórych przedstawicieli władz i instytucji publicznych, polegającego na wywieraniu presji moralnej, zastraszaniu oraz formułowaniu gróźb wobec lekarzy, aby skłonić ich do rezygnacji z przysługującego im prawa do 48-godzinnego tygodnia pracy" - wyjaśnił prokurator.
Według niego, doniesienie podpisane przez szefa OZZL Krzysztofa Bukiela ma charakter bardzo ogólnikowy. "Musimy sprawę zbadać. Samo doniesienie nie uzasadnia wszczęcia postępowania przygotowawczego. Konieczne jest uzyskanie stanowiska, m.in. dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu" - zaznaczył Czerwiński.
W marcu lekarze z radomskiego szpitala po przepracowaniu trzymiesięcznej normy przestali przychodzić do pracy. Nie zgadzali się podpisać klauzulę opt-out, czyli zgodę na pracę ponad 48 godzin tygodniowo. Dwa oddziały szpitalne: onkologiczny i chirurgiczny zaprzestały działalności i nie przyjmowały pacjentów, gdyż brakowało medyków na dyżurach.
Wojewoda podjął decyzję o likwidacji tych oddziałów. Kiedy po burzliwych negocjacjach podpisano ugodę z lekarzami, dyrekcja szpitala wystąpiła z wnioskiem do wojewody o cofnięcie decyzji o zamknięciu oddziałów. Wojewoda przekazał ją do rozpatrzenia minister zdrowia.
OZZL zagroził, że jeżeli minister Kopacz decyzji nie unieważni, to związek skieruje sprawę do NSA i zorganizuje ogólnopolską akcję protestacyjną w ramach solidarności z radomskimi lekarzami.(PAP)
ilp/ pz/ mhr/
