Pakistańskie lotnictwo zaatakowało kryjówki talibskich bojowników w południowym Waziristanie, przy granicy z Afganistanem, zabijając co najmniej 16 z nich - poinformowała w poniedziałek agencja Associated Press. Wcześniej pakistański rząd zapowiadał, że ofensywa lądowa w tym regionie jest nieunikniona.
Samoloty zaatakowały bojowników w niedzielę wieczorem, kilka godzin po tym, jak komandosi odbili 39 zakładników z rąk terrorystów, którzy zaatakowali kwaterę główną pakistańskiej armii w Rawalpindi, niedaleko Islamabadu.
"Odrzutowiec zaatakował i zniszczył dwie ich kryjówki w Makeen i Ladha. W sumie zginęło 16 bojowników" - oświadczył przedstawiciel pakistańskiego wywiadu.
Talibowie mający powiązania z Al-Kaidą w ciągu ostatnich kilku lat przeprowadzili wiele ataków na budynki rządowe i zagraniczne przedstawicielstwa w Pakistanie zabijając setki osób.
Wojsko od miesięcy prowadzi w południowym Waziristanie ostrzały artyleryjskie i ataki lotnicze, jednocześnie gromadząc tam żołnierzy, próbując zablokować region i poróżnić między sobą poszczególne frakcje bojowników.
Minister spraw wewnętrznych Pakistanu Rehman Malik zapowiedział w niedzielę, że ofensywa lądowa jest "nieunikniona". "Nie będzie dla nich litości, ponieważ jesteśmy zdeterminowani i zdecydowani ich wypędzić. Nie ma dla nich miejsca w Pakistanie, obiecuję wam" - oświadczył.
Malik stwierdził również, że pakistańscy talibowie i członkowie Al-Kaidy są odpowiedzialni za niedzielny atak na kwaterę główną armii w Rawalpindi, w którym zginęło co najmniej 19 osób. W tym samym tygodniu zamachowcy-samobójcy zaatakowali też w Islamabadzie, zabijając w stolicy ponad 50 osób.
Szef pakistańskiego MSW powiedział też, że ofensywa przeciwko bojownikom w południowym Waziristanie nie jest już kwestią wyboru. "Staje się to koniecznością, ponieważ lokalne plemiona apelują o przeprowadzenie tej operacji" - oświadczył Malik.
W regionie rozlokowanych zostało około 28 tys. żołnierzy pakistańskich przeciwko około 10-tysięcznym głównym siłom talibów. (PAP)
keb/ ap/
4919521