Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palestyńczycy: Netanjahu próbuje przekonać, że Izrael jest zagrożony

0
Podziel się:

Palestyński negocjator Nabil Szat ocenił, że w związku ze
staraniami Palestyńczyków o przyjęcie do ONZ premier Benjamin Netanjahu "byłby zachwycony, gdyby
zdołał przekonać świat, że Izrael jest zagrożony przez Palestyńczyków, ale jest to zwyczajnie
śmieszne".

Palestyński negocjator Nabil Szat ocenił, że w związku ze staraniami Palestyńczyków o przyjęcie do ONZ premier Benjamin Netanjahu "byłby zachwycony, gdyby zdołał przekonać świat, że Izrael jest zagrożony przez Palestyńczyków, ale jest to zwyczajnie śmieszne".

Shat, wypowiadając się na konferencji prasowej w Ramalli, krytykował zabiegi dyplomatyczne podejmowane przez premiera Izraela, które mają na celu niedopuszczenie do przegłosowania w ONZ palestyńskiego wniosku o uznanie państwa palestyńskiego jako członka tej organizacji.

"Nie powrócimy do stosowania przemocy, jest to zbyt kosztowne dla nas i dla Izraela" - zapewnił palestyński negocjator w rokowaniach pokojowych na krótko przed wyjazdem do Jordanii, skąd palestyńska delegacja odleci w niedzielę do Nowego Jorku, aby wziąć udział w 66. posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas jako przywódca organizacji Fatah wezwał w sobotę mieszkańców Strefy Gazy, aby w przyszłym tygodniu poparli pokojowymi manifestacjami starania o przyjęcie państwa palestyńskiego do ONZ. Potwierdził jednocześnie, że przedstawi 23 września wniosek o przyjęcie państwa palestyńskiego sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi, który przekaże go Radzie Bezpieczeństwa.

Nabil Szat powiedział, że po trzech latach całkowitego impasu negocjacji z Izraelem i "po prawie 20 latach bezowocnego dialogu" Palestyńczykom nie pozostawało nic innego, jak odwołać się do ONZ.

Jednak "nikt z tej strony granicy sprzed wojny z 1967 roku nie planuje powrotu do stosowania przemocy" - zapewnił czołowy palestyński dyplomata.

Decyzja, aby zwrócić się do ONZ, jest następstwem "fiaska procesu pokojowego" - tłumaczył dziennikarzom. Świadczy o tym fakt, że "izraelskie czołgi są o kilka kilometrów stąd", a "porozumienia z Oslo są stosowane wybiórczo przez Izrael, tak jak mu to odpowiada" - dodał.

Pragniemy też - podkreślił - uczynić społeczność międzynarodową podmiotem odpowiedzialnym za przyszłość narodu palestyńskiego.

Jak wynika z wypowiedzi Szata, tym co ostatecznie przeważyło przy podejmowaniu decyzji przez Palestyńczyków stały się ostatnie kontakty z wysłannikiem USA na Bliski Wschód Davidem Hale'em. Według Szata, przedstawił on propozycje dla Palestyńczyków ze strony Kwartetu Bliskowschodniego, nie wspominając ani słowem o osiedlach żydowskich nadal zakładanych na okupowanych terytoriach Zachodniego Brzegu Jordanu.

"Również tego powodu - powiedział Szat - prezydent Abbas uznał za niezbędne wystąpić o uznanie państwa palestyńskiego i dlatego zwrócimy się do Rady Bezpieczeństwa".

Wyjaśniając dalej stanowisko palestyńskie, Szat dodał: "To wszystko nie oznacza, że nie będziemy dalej negocjować, ale celem (prezydenta) jest doprowadzenie do tego, aby były to poważne negocjacje w oparciu o możliwe do przyjęcia założenia".

Szat, zapytany o przewidziane amerykańskie weto wobec palestyńskiego wniosku w Radzie Bezpieczeństwa , odparł: "To będzie godzina prawdy dla wszystkich".

Negocjator nie potrafił odpowiedzieć, kiedy Rada Bezpieczeństwa zbierze się, aby przestudiować palestyński wniosek o przyjęcie do ONZ.

"Macedonia czekała na to dziewięć miesięcy, Jordania - dziesięć lat, takie rzeczy już miały miejsce, ale nie sądzę, aby istniały jakieś racje, by odwlekać to tyle czasu. (...) Będziemy tak długo dobijali się do drzwi Rady Bezpieczeństwa, aż nas zaakceptują jako państwo członkowskie ONZ" - zapewnił.

Źródła Organizacji Wyzwolenia Palestyny potwierdzają, że w drodze do Nowego Jorku delegacja palestyńska zatrzyma się w poniedziałek w Londynie, aby odbyć "posiedzenie robocze" z członkami rządu brytyjskiego.(PAP)

ik/ kar/

9804071 9804033 9804114

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)