Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Palikot: Polacy nie chcą tematów zastępczych

0
Podziel się:

#
dochodzą dodatkowe informacje o konwencji
#

# dochodzą dodatkowe informacje o konwencji #

27.10. Warszawa (PAP) - Polacy oczekują dziś merytorycznej dyskusji, a nie tematów zastępczych - przekonywał w niedzielę szef Twojego Ruchu Janusz Palikot, rozpoczynając debatę poświęconą gospodarce. Zapowiedział, że 15 stycznia TR przedstawi całościowy program.

W niedzielę odbyła się w Warszawie kolejna konwencja regionalna formacji Palikota, tym razem poświęcona strategii rozwoju gospodarczego z udziałem ekspertów. "Chcielibyśmy przez te debaty doprowadzić do sytuacji, w której dyskusja polityczna w Polsce będzie miała trochę poważniejszy i trochę głębszy sens" - powiedział Palikot.

Według niego, Polacy oczekują dziś o polityków wyjścia poza rozmowę o tematach zastępczych, która dominowała przez ostatnie lata. "Populizm - naszym zdaniem - doszedł do ściany w naszym kraju (), ta dyskusja w ostatnim tygodniu, ostatnich dniach poświęcona brzozie smoleńskiej najbardziej to pokazuje" - ocenił polityk.

Palikot zapowiedział, że na bazie materiałów z kolejnych konwencji TR powstanie ostateczny program partii. "15 stycznia () wydamy taki materiał, właśnie program Twojego Ruchu" - zapowiedział.

W tezach programu TR - zamieszczonych na stronach partii - można przeczytać m.in., że należy tworzyć warunki do rozwoju rodzimego biznesu, lepiej wykorzystywać środki unijne, zlikwidować składki ZUS; inwestować w naukę, by uczynić polską gospodarkę bardziej innowacyjną oraz wprowadzić emerytury obywatelskie (równe dla wszystkich).

Szef think-tanku TR Krzysztof Iszkowski tłumaczył w niedzielę, że główne założenie strategii rozwoju gospodarczego partii można streścić w haśle "mamy maliny, zróbmy dżem". "Korzystajmy z polskich zasobów nie tylko tych najprostszych, ale starajmy się jak najwięcej przetwarzać w Polsce, jak najwięcej robić tu na miejscu" - powiedział. Zwrócił uwagę, że jeśli finalne produkty będą wytarzane w Polsce, to pensje Polaków będą mogły rosnąć.

Iszkowski przekonywał, że 300 mld zł, które Polska otrzyma w ramach kolejnej perspektywy budżetowej UE, "to będzie ostatni tej wielkości zastrzyk pieniędzy dla Polski, i musimy wykorzystać je na inwestycje". Postulował też m.in. "zwiększenie odpowiedzialności państwa, tam gdzie zawodzi prywatny kapitał"; jeśli nie znajdzie się np. inwestor do budowy fabryki grafenu, "to państwo powinno wejść w tę rolę".

Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego mówił, że zgadza się z diagnozą prezentowaną przez TR - że rzeczywiście "trzeba się przeorientować na rynki, które rosną", zwiększyć innowacyjność i więcej tworzyć w Polsce. Jak jednak dodał, problemem jest finansowanie; podkreślił, że 300 mld zł z UE "brzmi fajnie, ale jakbyśmy tak sobie dokładnie policzyli, to wcale nie jest tak dużo". Postulat likwidacji składek ZUS ocenił jako "kontrowersyjny", bo - jak mówił - środków zbieranych w ramach składek, nie da się "nazbierać z dodatkowego CIT, VAT czy PIT".

Iszkowski odpowiedział, że obecnie TR prowadzi prace obliczeniowe dotyczące pozyskania tych środków; wyniki zostaną zaprezentowane w grudniu w Łodzi.

Adam Leszczyński, reprezentujący Krytykę Polityczną i PAN zwracał z kolei uwagę na "pułapki, w które można wpaść, podejmując próbę rozwoju gospodarczego z wykorzystaniem państwa jako głównej dźwigni". Mówił w tym kontekście m.in. o kwestii sprawności administracji oraz źródłach kapitału, jeśli państwo miałoby prowadzić wielki publiczny program inwestycyjny. Zaznaczył, że nie jest pewien, czy Polacy są gotowi ponosić poświęcenia w imię wyższego poziomu życia w przyszłości.

Marek Borzestowski, przedsiębiorca, założyciel Wirtualnej Polski przekonywał, że Polsce potrzebna jest zmiana gospodarki na taką, opartą na wiedzy. Zwrócił uwagę, że powstało w naszym kraju np. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które ma pieniądze na innowacje.

Z kolei Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan zwracała uwagę, że - mówiąc o strategii - trzeba pokazać, jakimi narzędziami i jakie cele chcemy osiągnąć. Przekonywała, że "nie musimy mieć finalnego produktu, by być rozgrywającym". Zwróciła uwagę w tym kontekście, że jedna z globalnych firm miała w ub. roku prawie 6,5 tys. uzyskanych patentów, tymczasem w Polsce "wszystkie patenty to jest leciutko ponad 3 tys.".

Iszkowski podkreślił m.in. że administracja będzie tematem jednego z kolejnych spotkań TR. Deklarował, że celem TR jest "dokończenie procesu konwergencji Polski z Europą Zachodnią, by w Polsce był ten sam poziom dochodów i ten sam model społeczny, co w najbardziej rozwiniętych i najlepiej sobie radzących krajach Europy Zachodniej". (PAP)

sdd/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)