Próbę przejęcia kontroli nad samolotem przez jednego z pasażerów udaremniono na moskiewskim lotnisku Domodiedowo - podała rzeczniczka lotniska Jelena Gałanowa. Według niej w trakcie akcji specjalnej nikt nie ucierpiał.
Do incydentu doszło w samolocie, który przyleciał do Moskwy z miasta Mineralne Wody w Kraju Stawropolskim. Według rosyjskich agencji jeden z pasażerów groził załodze i innym podróżnym. Samolot postanowiono skierować na zapasowy parking. Domniemany porywacz domagał się spotkania z przedstawicielami struktur siłowych i mediów.
Gdy jeden z pasażerów poczuł się źle, mężczyzna zgodził się, by na pokład wszedł personel medyczny, co wykorzystały służby specjalne. Przebrani za medyków funkcjonariusze unieszkodliwili napastnika. Nikt w akcji nie ucierpiał. Agencje nie podają, w jaki sposób przestępca groził załodze i współpasażerom. Nie podano też typu samolotu i liczby pasażerów.
Według rosyjskiego MSW, porywacz to urodzony w roku 1970 mieszkaniec Mineralnych Wód. Mężczyznę zatrzymano.