Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pawlak: dyskusja o złotym pilniejsza od wyboru prezesa NBP

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź W.Pawlaka ze spotkania ze studentami
#

# dochodzi wypowiedź W.Pawlaka ze spotkania ze studentami #

10.06. Kielce (PAP) - Kandydat PSL na prezydenta, wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że pilniejsza od wyboru prezesa NBP jest dyskusja o polityce monetarnej oraz o działaniach NBP w relacji do stabilności pieniądza i dbałości o rozwój gospodarczy.

"W tym czasie, kiedy są dramatyczne doświadczenia, kiedy idzie też wiele bardzo bolesnych doświadczeń związanych z powodzią, równocześnie jest forsowanie rozwiązań daleko wykraczających poza te normy konstytucyjne, które wyraźnie mówią, że prezesa NBP powinien zgłaszać prezydent wybrany w powszechnych wyborach" - powiedział w czwartek lider ludowców w Kielcach.

Jeżeli najistotniejsze decyzje zostaną rozstrzygnięte w "uproszczony" sposób, w trybie tymczasowym - podkreślił na konferencji prasowej - to nadchodzące wybory "staną się czysto symboliczne, tzn. prezydent po wyborach nie będzie miał nic do powiedzenia, bo wszystko zostanie pozamiatane przed wyborami".

W czwartek Sejm zajmuje się wyborem prezesa NBP. Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski zarekomendował na to stanowisko Marka Belkę. Przeciwko temu, by Sejm jeszcze na obecnym posiedzeniu głosował nad kandydaturą Belki, opowiadały się PiS i PSL. Klub Lewicy spotkał się w czwartek z Belką, a szef SLD Grzegorz Napieralski zarekomendował swemu klubowi poparcie Belki i klub ten zagłosuje za jego kandydaturą. Głosowanie ws. wyboru szefa NBP odbędzie się w czwartek po południu.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski mówił w czwartek wczesnym popołudniem dziennikarzom, że ludowcy uważają Belkę za dobrego kandydata, ale - zdaniem PSL - powinien go wskazać nowo wybrany prezydent, a nie pełniący obowiązki prezydenta. "Nie ma żadnego powodu do pośpiechu" - ocenił.

Żelichowski nie przesądził, jak zachowa się PSL: "Jeżeli zostanie przegłosowane, że ten punkt wchodzi do porządku obrad, to będzie debata. Dopiero po debacie - a nie przed - można zająć stanowisko. Jeżeli w czasie debaty padnie argument, że państwu coś zagraża, że obywatelom coś zagraża i musi to być teraz zrobione (musi zostać teraz wybrany nowy prezes NBP - PAP), to przecież nie będziemy głusi na argumenty. Natomiast jeśli usłyszymy +tak ma być, bo tak nam się podoba+, to zachowamy się inaczej. Czekamy na debatę".

W opinii Pawlaka, prezes NBP potrzebuje silnego mandatu na "trudne czasy". Jeżeli dojdzie w jakimś czasie do trudnych wyzwań i okaże się, że zawiodą uruchomione mechanizmy, to "chciałbym żebyśmy jasno narysowali mapę odpowiedzialności; kto odpowiada za takie rozstrzygnięcie, kto podejmował takie decyzje, które mają w sobie duże ryzyko" - mówił prezes PSL.

Podczas wykładu dla studentów Politechniki Świętokrzyskiej przekonywał, że jest ważne, żebyśmy mieli prezesa NBP, który nie tylko "trzyma śrubę inflacji", ale - jak w USA - rozumie, że bank centralny decyduje także o tym, jaki jest wzrost gospodarczy. Przyznał, że obawia się, iż "możemy mieć do czynienia z osobą, która nie do końca będzie dawała gwarancje na wspieranie rozwoju gospodarczego w naszym kraju".

Jak wyjaśnił, publikacje Marka Belki - m.in. na jego blogu - świadczą, że podziela on pogląd, iż "rynek jest najlepszy, ale jak sobie nie daje rady - to podatnicy muszą dopłacić do instytucji finansowych". W ocenie wicepremiera i ministra gospodarki, tego typu filozofia nasuwa porównanie do gry w totolotka: "jak wygrywamy - to jest wszystko fajnie, a jak nie wygrywamy, to idziemy do kolektury i mówimy: oddaj pieniądze".

Odnosząc się do kampanii wyborczej, Pawlak ocenił, że poprzednio polityka krajowa była nacechowana agresją i konfrontacją, dlatego - by to zmienić - zdecydował się wystartować z przesłaniem "dialog i porozumienie", by pokazać, że silną Polskę należy budować w oparciu o współpracę i tworzenie mocnej wspólnoty narodowej.

Według kandydata PSL na prezydenta, ważne jest, by Polacy w wyborach - biorąc pod uwagę kontekst tragicznych wydarzeń: katastrofę smoleńską i powodzie - poszukiwali rozwiązania, które łączy Polskę, a nie tworzy kolejnych podziałów i nie prowadzi do tego, że "znowu prawie połowa będzie niezadowolonych". "W moim przekonaniu to jest niedopuszczalne i to by oznaczało pięć lat straconych" - zaznaczył Pawlak.

Pytany o pomoc państwa dla rolników dotkniętych powodzią, wicepremier poinformował, że rząd pracuje m.in. nad uruchomieniem zasiłków - o takim charakterze jak dla bezrobotnych. "Chodzi o konkretną pomoc materialną w naturze - np. z rezerw zboża - która pozwoli utrzymać rodziny i gospodarstwa do nowych zbiorów. Takie działanie wymaga jednak notyfikacji UE, zgodnie z obowiązującymi w niej zasadami" - tłumaczył. "Mam nadzieję, że to się uda zrobić" - dodał.

Wicepremier wyraził nadzieję, że możliwa stanie się również częściowa lub zaliczkowa wypłata dopłat bezpośrednich dla rolników. Jak zapowiedział, 80 proc. należności wypłacono by uprawnionym niezwłocznie, a reszta zostałaby rozliczona w grudniu.(PAP)

mch/ laz/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)