Prezes PSL Waldemar Pawlak uważa, że należy umacniać nie służby specjalne, ale instytucje pozyskujące środki europejskie. Pawlak przestrzegał na piątkowej konferencji prasowej, że jeśli tak się nie stanie, Polska przez nieudolność rządu, będzie musiała wkrótce wpłacać do UE więcej, niż będzie dostawać.
"Gdyby tyle energii co w umacnianie służb, włożono we wspieranie przedsiębiorców i instytucji pozyskujących środki europejskie, bylibyśmy w daleko lepszym położeniu" - uważa Pawlak.
"Programy rządowe są nieudolne, to wymaga skutecznej naprawy, żeby Polska nie stała się płatnikiem, bo to nie o to chodziło" - podkreślił. "Przez nieudolność instytucji rządowych do tego może dojść" - ocenił.
Według b. wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego, jest większe opóźnienie w składaniu wniosków o fundusze z UE, niż w zeszłym roku, a wpowodowane jest ono uzgodnieniami na poziomie rządu. "Czas na uproszczenie procedur" - podkreślił.
Borkowski ocenił, że polskie procedury przewyższały wymagania komisji europejskiej. "Nie ma powodu do nadmiernej asekuracji, jeżeli chcemy pozyskać środki. Wymagania nie mogą być wyższe od stawianych przez Brukselę" - zaznaczył.
Jak dodał, część wymagań Brukseli też musi być przedmiotem negocjacji, bo stawiane warunki dyskryminują cześć wniosków i uniemożliwią sięgnięcie po środki wielu samorządom.
Zdaniem Borkowskiego, nie ma pewności czy budżet państwa sprosta współfinansowaniu projektów, które trzeba będzie realizować. "Potrzebna jest mobilizacja budżetu i zwiększenie pewności, że takie środki będą zabezpieczone. To rząd musi przewidywać" - podkreślił.
Pawlak podkreślił, że dla PSL przedsiębiorca jest przyjacielem, nie wrogiem. "Chcemy upowszechniać dobrobyt, zależy nam na tym, aby kapitały były inwestowane w naszym kraju, nie za granicą" - podkreślił. "Nie powinno być więcej więzień niż szkół i spółek, bo po pracę trzeba wtedy będzie jechać za granicę" - dodał prezes PSL. (PAP)
lug/ par/ woj/
