Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

PE: Dyrektywa o zamówieniach na rynku zbrojeniowym

0
Podziel się:

Parlament Europejski ostatecznie
zatwierdził w środę dyrektywę o zamówieniach w dziedzinie
obronności, która jednak może nie doprowadzić do zakładanego celu:
otwarcia wartego kilkadziesiąt miliardów euro rocznie unijnego
rynku na ponadgraniczną konkurencję.

Parlament Europejski ostatecznie zatwierdził w środę dyrektywę o zamówieniach w dziedzinie obronności, która jednak może nie doprowadzić do zakładanego celu: otwarcia wartego kilkadziesiąt miliardów euro rocznie unijnego rynku na ponadgraniczną konkurencję.

W wyniku prac legislacyjnych kraje członkowskie UE i eurodeputowani porozumieli się bowiem co do poprawek, które osłabiły rewolucyjny charakter projektu przedstawionego w grudniu 2007 roku przez Komisję Europejską.

Chodzi o przetargi na takie materiały jak broń, amunicja czy sprzęt zbrojeniowy, a także niewojskowe wyposażenie z dziedziny bezpieczeństwa (np. używane przez służby antyterrorystyczne, strażaków itd.) oraz usługi i roboty budowlane. Dzięki nowym, wspólnym zasadom miał powstać jednolity rynek zamówień obronnych, który wzmocni europejski przemysł, firmom pozwoli na swobodną konkurencję we wszystkich 27 krajach, a krajom da możliwość wyboru najlepszej oferty na rynku.

Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie, do dyrektywy wpisano bowiem wiele wyjątków, które pozwolą krajom członkowskim na omijanie unijnych zasad o przetargach publicznych (które powinny być otwarte dla wszystkich firm w UE). Możliwe wyłączenia mają dotyczyć m.in. zamówień, które pociągałyby ujawnienia informacji zagrażających kluczowym interesom bezpieczeństwa kraju, dotyczących wywiadu, wynikających z umów międzynarodowych itd.

Za to przetargi, których nowa dyrektywa będzie dotyczyć, mają być jasne, transparentne i konkurencyjne. Ograniczona będzie możliwość stosowania offsetu. Przepisy są tak sformułowane, by zapewnić tajemnicę wojskową, możliwość bezpośrednich negocjacji w celu omówienia skomplikowanych szczegółów zamówienia oraz terminowość i bezpieczeństwo dostaw, zwłaszcza w przypadku kryzysów i konfliktów zbrojnych.

Dyrektywa obejmie zamówienia na dostawy towarów i usług o wartości co najmniej 412 tys. euro oraz roboty budowlane o wartości co najmniej 5,15 mln euro.

Obecnie reguły unijnego jednolitego rynku nie obejmują praktycznie zamówień w dziedzinie obronności. Art. 296 traktatu UE stanowi, że kraje członkowskie mogą stosować dowolne restrykcje w odniesieniu do "produkcji lub handlu bronią, amunicją lub materiałami wojennymi". Co innego przetargi na prace budowlane w koszarach albo długopisy używane w sztabach, które powinny być objęte takimi samymi zasadami zamówień publicznych, jak wszystkie inne produkty na wspólnym rynku.

Problem polega na tym, że kraje członkowskie dość dowolnie interpretują zapisy art. 296 i za "materiały wojenne" uznają czasem nawet żołnierskie buty i skarpety. Automatyczne stosowanie wyłączeń prowadzi do tego, że jedynie 10 proc. ogłoszeń o zamówieniach jest publikowanych przez ministerstwa obrony krajów członkowskich, a większość zamówień w dziedzinie obronności jest przyznawana na podstawie krajowych przepisów o zamówieniach publicznych albo wręcz z góry wybranym dostawcom.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu nowa dyrektywa ma ograniczyć stosowanie art. 296 do niezbędnego minimum, ale oczywiście pozostaje on w mocy.

Wraz z dyrektywą o przetargach w skład pakietu "zbrojeniowego" wchodzi dyrektywa upraszczająca przyznawanie pozwoleń na transfer sprzętu wojskowego pomiędzy krajami członkowskimi. Ma ona sprawić, że kraje członkowskie chętniej będą kupowały sprzęt zbrojeniowy w UE, a nie w krajach trzecich. Przy okazji oznacza to zmniejszenie obciążeń administracyjnych dla firm, których koszt KE szacuje rocznie na 430 mln euro. Dyrektywa ta została już zaaprobowana przez PE w grudniu zeszłego roku.

W 2006 roku połączone budżety obronne 26 krajów UE (z wyłączeniem Danii) wynosiły 201 mln euro (najwięcej, 47 mld, w Wielkiej Brytanii). Na zamówienia wydano 91 mld euro. Dla porównania - w tym samym roku USA wydały na obronność w sumie 491 mld euro. W UE 90 proc. wydatków obronnych jest skoncentrowanych w pięciu głównych krajach produkujących broń: Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Włoszech i Szwecji.

Michał Kot(PAP)

kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)