Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PE popiera negocjacje handlowe z USA, ale bez polityki audiowizualnej

0
Podziel się:

Parlament Europejski poparł w czwartek rozpoczęcie negocjacji umowy o
wolnym handlu pomiędzy UE i USA. Europosłowie nie chcą jednak, by rozmowy dotyczyły polityki
audiowizualnej i kulturalnej oraz wpłynęły na ochronę własności intelektualnej w UE.

Parlament Europejski poparł w czwartek rozpoczęcie negocjacji umowy o wolnym handlu pomiędzy UE i USA. Europosłowie nie chcą jednak, by rozmowy dotyczyły polityki audiowizualnej i kulturalnej oraz wpłynęły na ochronę własności intelektualnej w UE.

W czerwcu mandat do negocjacji z USA ma zostać przyjęty przez rządy krajów UE. "To ambitne porozumienie może dać tak bardzo potrzebny impuls wzrostowy dla naszych gospodarek" - mówił w PE przed głosowaniem nad uchwałą w tej sprawie autor sprawozdania, europoseł Vital Moreira. Następnie 460 parlamentarzystów zagłosowało za, 105 przeciw, a 28 wstrzymało się od głosu.

Zdaniem szefa PE Martina Schulza negocjacje z USA należy rozpocząć tak szybko, jak to możliwe. "Umowa przyniesie ogromne korzyści obu stronom. UE i USA odpowiadają za połowę światowej produkcji gospodarczej i jedną trzecią światowego handlu. (...) Porozumienie przyczyni się do tworzenia miejsc pracy i pobudzi wzrost gospodarczy po obu stronach Atlantyku" - powiedział po głosowaniu.

Europosłowie liczą na to, że umowa ta da szanse rozwoju zwłaszcza małym i średnim firmom w UE. Oczekują, że KE postara się o otwarcie rynków zamówień publicznych w USA dla unijnych przedsiębiorstw, a także będzie walczyć o usunięcie obecnych ograniczeń obowiązujących dostawców usług przewozowych drogą morską i powietrzną oraz dla usług finansowych. PE dał zielone światło do negocjacji, podkreślając jednak w rezolucji, że negocjatorzy muszą pamiętać, iż żadne porozumienie w tej sprawie nie może obowiązywać bez zgody Parlamentu. Europosłowie chcą być także na bieżąco informowani o przebiegu rozmów. "Parlament ma zęby i może ugryźć" - zagroził Moreira. Zgodnie z unijnymi przepisami PE ma prawo zaaprobować lub odrzucić umowę międzynarodową. Tak stało się w ubiegłym roku w przypadku międzynarodowego porozumienia o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi (ACTA), które parlament odrzucił.

Dyskusje przed czwartkowym głosowaniem wywołał sektor usług audiowizualnych i treści kulturalnych jako jeden z możliwych elementów rozmów ze Stanami Zjednoczonymi. W oddzielnym głosowaniu posłowie poparli wniosek o wyłączenie ich oraz usług online z negocjacji, po to, by chronić różnorodność kulturową i językową krajów członkowskich UE. Za tym wnioskiem zagłosowało 381 europosłów, 191 było przeciw, a 17 wstrzymało się od głosu.

Zdaniem europosła Pawła Zalewskiego (EPL) istnieje niebezpieczeństwo, że Amerykanie będą chcieli w czasie negocjacji wyegzekwować od Europy przyjęcie zapisów o ochronie własności intelektualnej (IPR), podobnych do tych, które proponowano w ramach ACTA. "Nie możemy się na to zgodzić i dlatego jako Klub PO - PSL poparliśmy poprawkę mówiącą o tym, że problematyka ochrony własności intelektualnej jest przedmiotem różnic po obu stronach Atlantyku, co nie powinno ulec zmianie" - podkreślił.

Sprawa polityki audiowizualnej i kulturalnej była w piątek jednym z tematów dyskusji podczas spotkania ministrów kultury w Brukseli. Ujęciu w negocjacjach treści kulturalnych i audiowizualnych sprzeciwia się szczególnie Francja, która obawia się, że w efekcie zagrożony byłby tzw. wyjątek kulturalny, który pozwala państwom członkowskim wprowadzać ograniczenia importu produktów przemysłu kulturalnego, czyli na przykład filmów. Liberalizacja w tej dziedzinie ułatwiłaby potężnej amerykańskiej branży filmowej i muzycznej ekspansję na europejskim rynku. Postulat Francji poparły ministerstwa kultury większości krajów Unii, w tym Polski.

Pod zainicjowanym przez Francję i adresowanym do irlandzkiej prezydencji i KE listem ministrów kultury w sprawie "wyjątku kulturalnego" w rozmowach handlowych z USA podpisali się przedstawiciele 14 państw: Polski, Niemiec, Austrii, Belgii, Bułgarii, Cypru, Węgier, Włoch, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii oraz Grecji. Stanowisko Paryża poparły także Luksemburg i Chorwacja, co daje razem 17 państw.

Kraje te argumentują m.in., że sektor audiowizualny nigdy nie był przedmiotem umów o wolnym handlu, więc również w przypadku USA nie należy czynić wyjątków. Chciałyby również, by Komisja Europejska zbadała jakie konsekwencje dla UE i jej różnorodności kulturowej mogłaby mieć liberalizacja handlu w sferze dóbr kultury i sektora audiowizualnego.

Komisja Europejska jest sceptycznie nastawiona do postulatu Francji i jej sojuszników, bo uważa, że mandat do negocjacji powinien być jak najbardziej otwarty i nie wyłączać z góry całych obszarów z negocjacji. Zdaniem KE liberalizacja handlu nie naruszy kulturowej różnorodności UE, chronionej przez unijne prawo, a państwa Unii nadal będą mogły stosować zasadę "wyjątku kulturalnego". Podobną opinię wyrazili w ostatniej na radzie ds. kultury ministrowie kilku krajów, w tym Wielkiej Brytanii, Szwecji, Holandii i Danii.

W czwartkowej rezolucji PE znalazły się też zapisy dotyczące szczególnej ostrożności w negocjacjach co do kwestii bezpieczeństwa żywności w odniesieniu do organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO) oraz klonowania.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ fit/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)