Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Piątek na Wiejskiej

0
Podziel się:

Po miesięcznej przerwie, posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann
ponownie zasiadają w sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej.

Po miesięcznej przerwie, posłowie PiS Beata Kempa i Zbigniew Wassermann ponownie zasiadają w sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej.

W piątek za powrotem pos. Kempy do komisji głosowało 235 posłów, 26 było przeciw, 176 wstrzymało się od głosu. Za posłem PiS Wassermannem głosowało 230 posłów, 193 było przeciw, a 14 wstrzymało się od głosu.

W głosowaniu nad kandydaturą pos. Kempy 165 posłów PO wstrzymało się od głosu. 22 przedstawicieli Platformy głosowało przeciw posłance PiS (w tym m.in. wiceszef klubu Rafał Grupiński i trzej posłowie z komisji hazardowej: Mirosław Sekuła, Sławomir Neumann i Jarosław Urbaniak). Pięciu posłów PO poparło Kempę, m.in. Jarosław Gowin i Antoni Mężydło.

W klubie Lewicy za kandydaturą posłanki PiS opowiedziało się 33 posłów, a sześciu wstrzymało się od głosu - m.in. Ryszard Kalisz. Za jej kandydaturą opowiedział się też w większości klubu PSL - 28 posłów; jeden z ludowców był przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

W głosowaniu nad kandydaturą Wassermanna 186 posłów Platformy było przeciw. Pięciu przedstawicieli PO wstrzymało się od głosu (m.in. Jarosław Gowin i Adam Szejnfeld), a jeden - Antoni Mężydło - poparł kandydaturę posła PiS.

Podobnie jak w przypadku Kempy, klub PiS w całości poparł kandydaturę Wassermanna. Głosowało za nim także 33 posłów Lewicy, a sześciu wstrzymało się od głosu - m.in. Ryszard Kalisz. Za Wassermannem opowiedziało się ponadto 28 posłów PSL; jeden z ludowców był przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

Na porannym posiedzeniu Prezydium Sejmu odrzuciło zastrzeżenia klubu PO wobec kandydatur posłów PiS.

Kempa i Wassermann powiedzieli dziennikarzom, że decyzja Sejmu pokazuje, że jest w nim wielu ludzi uczciwych. Jak podkreślili, zamierzają jak najszybciej zapoznać się z materiałami, które trafiły do komisji pod ich nieobecność.

Szef komisji Mirosław Sekuła (PO) uważa, iż źle się stało, że Wassermann i Kempa wrócą do komisji. Jego zdaniem, taka decyzja Sejmu oznacza, że prawo i standardy przegrały z bieżącą polityką.

Grzegorz Schetyna zapewnił, że Platforma szanuje decyzję większości sejmowej. Zapewnił też, że nie ma żalu do ludowców, którzy głosowali za przywróceniem do komisji posłów PiS. Ocenił jednocześnie, że dalszy udział Wassermanna w pracach komisji jest "absurdalny" pod względem "prawa i przyzwoitości".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że przegłosowanie kandydatur posłów PiS oznacza, że "przynajmniej w tym momencie wróciły elementarne standardy państwa demokratycznego i praworządnego". Rezultat głosowania nazwał sukcesem "polskiej praworządności, a nie konkretnej partii". "Jest to wydarzenie dobre. Mam nadzieję, że Platforma wyciągnie z tego wnioski" - dodał.

"SLD i PSL stanęły dzisiaj na straży dobrych obyczajów, obrony regulaminu, ale również normalności w polityce dlatego, że to co zrobiła Platforma, to była po prostu działalność typowo polityczna, na co my się nie zgadzaliśmy" - podkreślił Grzegorz Napieralski. Stanisław Żelichowski powiedział, że klub PSL głosował za ponownym przywróceniem do komisji posłów PiS ponieważ nie było argumentów, by postąpić inaczej. Zastrzeżenia do obu posłów komisji zgłosił klub PO. Prezydium Sejmu je odrzuciło.

W porannym bloku głosowań, Sejm odrzucił poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. Senat proponował, aby Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wypłacał niezaspokojone roszczenia pracownicze jednorazowo w całości, a nie jak uchwalił Sejm pod koniec ub.r., poprzez wypłacanie zaliczki (w wysokości minimalnego wynagrodzenia), a następnie pozostałej kwoty.

Sejm znowelizował ustawę o emeryturach i rentach z FUS. Przewiduje ona, że przy ustalaniu prawa do emerytury górniczej, czas pracy górników będzie mógł być rozliczany kwartalnie, a nie jak dotychczas miesięcznie.

Przewoźnicy drogowi będą mogli zawiesić na 12 miesięcy prowadzenie działalności gospodarczej bez groźby utraty licencji - przewiduje znowelizowana ustawa o transporcie drogowym.

Przedsiębiorca, który nie zwrócił udzielonej mu pomocy publicznej, mimo że miał taki obowiązek, nie otrzyma nowego wsparcia do czasu, aż nie odda pieniędzy - zakłada znowelizowana przez Sejm ustawa o postępowaniu w sprawach pomocy publicznej. Sejm przyjął trzy poprawki Senatu, które mają charakter doprecyzowujący.

Sejm uchwalił również ustawę o rekapitalizacji niektórych instytucji finansowych. Przewiduje ona, że zagrożone instytucje finansowe będą mogły uzyskać pomoc państwa. Skarb Państwa będzie mógł udzielić np. bankom, które popadły w tarapaty, gwarancji w formie objęcia ich akcji, obligacji lub bankowych papierów wartościowych.

Po południu, Sejm skierował do dalszych prac legislacyjnych projekty zmian w Kodeksie postępowania cywilnego przewidujące rozszerzenie grupy osób uprawnionych do występowania przed sądami jako pełnomocnicy w sprawach cywilnych. Zgodnie z projektami pełnomocnikiem mógłby być nie tylko adwokat lub radca prawny, ale też osoba, która ukończyła studia prawnicze.

Projekty zmian w tej sprawie - bardzo do siebie zbliżone - zgłosiły sejmowa komisja "Przyjazne Państwo" oraz klub PiS. Obecnie zajmie się nimi sejmowa Komisja Nadzwyczajna ds. Zmian w Kodyfikacjach.

Elżbieta Chojna-Duch i Andrzej Bratkowski zostali wybrani w piątek przez Sejm na członków Rady Polityki Pieniężnej. Za kandydaturą Chojny-Duch głosowało 412 posłów, a Andrzej Bratkowski uzyskał 232 głosy.

Elżbieta Chojna-Duch jest urzędującą wiceminister finansów. Jej kandydaturę zgłosili posłowie PO i PSL. Andrzej Bratkowski jest byłym wiceprezesem Narodowego Banku Polskiego. Jego kandydaturę zgłosili posłowie PO.(PAP)

la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)