"Pielęgniarki oczekują od strony rządowej konkretnych rozwiązań systemowych i wzrostu wynagrodzeń" - powiedziała wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Longina Kaczmarska.
Jak mówi Kaczmarska (na zdjęciu), pielęgniarka zaczynająca pracę w służbie zdrowia powinna otrzymywać wynagrodzenie 3000 zł brutto, pielęgniarka wykwalifikowana odpowiednio więcej.
Zaznaczyła, że podwyżki nie muszą być wprowadzone natychmiast. Pielęgniarki chcą jednak zapewnienia, że wzrost płac do oczekiwanego poziomu nastąpi w ciągu dwóch lat. "Ewentualnie dwa lata jesteśmy w stanie poczekać. Tylko żeby to były wiarygodne obietnice" - powiedziała wiceprzewodnicząca związku.
Według Kaczmarskiej, w kraju zostało jedynie 178 tys. pracujących w zawodzie pielęgniarek i położnych. "Myślę, że przy tak niewielkiej grupie dojście do 3000 zł, nie wymaga tak kolosalnych nakładów" - powiedziała wiceprzewodnicząca OZZPiP.