Desygnowanym w czwartek nowym premierem najludniejszej prowincji Kanady, Ontario, jest po raz pierwszy kobieta, Kathleen Wynne. To jednocześnie pierwsza kanadyjska premier, która otwarcie mówi o swojej homoseksualnej orientacji.
Jak podały w czwartek wieczorem media, zaprzysiężenie nowej pani premier odbędzie się 11 lutego.
59-letnia Wynne obejmuje swoje stanowisko nie po wyborach, ale po rezygnacji Daltona McGuinty ze stanowiska premiera i lidera partii liberalnej w Ontario. McGuinty sprawował funkcję premiera od 2003 r., obejmował również tę funkcję po kolejnych wyborach wygrywanych przez liberałów. Także po ostatnich wyborach do urzędującego w stolicy Ontario, Toronto, parlamentu prowincji, w 2011 r. Jednak jesienią ub.r. McGuinty zdecydował się ustąpić z funkcji lidera partii liberalnej w prowincji. Do wyborów nowego szefa partii w ostatni weekend stawało sześcioro kandydatów, w trzeciej turze starły się dwie panie - Wynne i Sandra Pupatello.
Jak przypomniały media, konserwatywni przeciwnicy Wynne, matki trojga dzieci, próbowali wielokrotnie w przeszłości podważać jej polityczną pozycję, używając argumentu, iż jest ona homoseksualnej orientacji. Jednak jak mówiła ona sama w ostatni weekend podczas konwencji wyborczej, czasy się zmieniły. "Nie wierzę, by w Ontario ktokolwiek oceniał liderów na podstawie rasy, orientacji seksualnej, koloru skóry czy wyznania, oceniają nas na podstawie naszych dokonań" - to cytat powszechnie przytaczany w mediach.
Kanadyjskie media opisały rodzinę Wynne, jej byłego męża i historię ponad dwudziestoletniego związku z obecną partnerką, tak samo, jak opisuje się rodziny każdego znaczącego polityka. Jednak fakt, że nowa pani premier dokonała coming outu, nie ma praktycznie żadnego znaczenia. W Kanadzie od 2005 r. kodeks rodzinny umożliwia małżeństwa osób tej samej płci. Deb, sąsiadka, z którą rozmawiała korespondentka PAP, powiedziała po prostu, że "to w ogóle nie jest temat". Inny sąsiad, Peter, który zawsze głosuje na konserwatystów, powiedział, że go interesuje, jak Wynne upora się z deficytem budżetowym bez podnoszenia podatków.
Media bardziej interesują się tym, jak będzie wyglądać współpraca Wynne, premier mniejszościowego rządu, z opozycją. Za trzy tygodnie wznawia prace ontaryjski parlament. Wynne podkreślała w czwartek w radiu CBC, że mieszkańcy Ontario z pewnością nie mają ochoty na nowe wybory. Media zwracały też uwagę, że w dotychczasowej karierze politycznej Wynne wykazywała zdolność do tworzenia sojuszy i doprowadzania do porozumienia stron.
Drugim interesującym dla mediów tematem jest trend, którego Wynne jest częścią. Jest ona szóstą już kobietą - premier wśród 13 osób sprawujących obecnie tę funkcję w kanadyjskich prowincjach i terytoriach. Panie premier pochodzą z różnych ugrupowań politycznych: premierem Alberty jest konserwatywna Alison Redford, konserwatystką jest też premier Nowej Fundlandii i Labradoru Kathy Dunderdale. Eva Aariak (terytorium Nunavut) szefuje wyłanianemu w drodze porozumienia rządowi, Pauline Marois w Quebec jest frankofońską separatystką, Christy Clark w Kolumbii Brytyjskiej szefuje rządowi liberałów.
O tym, że kobiety mają coraz większe znaczenie i lepszą pozycję w Kanadzie świadczą zarówno polityka jak i gospodarka. Według opublikowanych w tym tygodniu danych urzędu statystycznego, panie stanowią 21 proc. wśród najbogatszego 1 proc. kanadyjskich podatników, czyli wśród ok. 250 tys. osób, zarabiających rocznie przeciętnie po 284 tys. dolarów kanadyjskich. W ciągu trzydziestu lat liczba pań wśród najbogatszych się podwoiła.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/ ro/