53-letni tajwański biznesmen zaraził się wirusem H7N9 ptasiej grypy podczas pobytu w Chinach - poinformowało w środę ministerstwo zdrowia w Tajpej. Chorobę stwierdzono po powrocie Tajwańczyka do kraju.
Mężczyzna został hospitalizowany w trzy dni po powrocie 9 kwietnia z Suzhou, na wschodzie Chin - powiedział na konferencji prasowej minister zdrowia Tajwanu, Cziu Wen-ta. Dodał, że stan pacjenta jest poważny.
Według komunikatu tajwańskiego centrum kontroli chorób zakaźnych, na który powołuje się AFP, chory mężczyzna nie stykał się z drobiem czy ptakami podczas pobytu w Chinach, nie konsumował też niedogotowanego mięsa drobiowego.
W związku z tym przypadkiem władze tajwańskie poddały obserwacji 139 osób, które miały kontakt z chorym.
Według najnowszych danych 22 osoby zmarły w Chinach z powodu ptasiej grypy wywołanej wirusem H7N9, a liczba zarażonych tym wirusem wzrosła do 109. Światowa Organizacja Zdrowia uważa, że nowa odmiana ptasiej grypy jest jedną z najgroźniejszych i przenosi się łatwiej na ludzi niż ta, która od 2003 roku zabiła kilkaset osób na całym świecie. (PAP)
mmp/ ap/
13671636 13672008 13671783 arch.