Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PIIT: partie mówią "tak" informatyzacji, ale to nie jest ich priorytet

0
Podziel się:

Partie polityczne, choć dostrzegają potrzebę informatyzacji i rozwoju
społeczeństwa informatycznego, to wciąż nie jest to dla nich priorytet - wynika z tegorocznego
badania przeprowadzonego przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).

Partie polityczne, choć dostrzegają potrzebę informatyzacji i rozwoju społeczeństwa informatycznego, to wciąż nie jest to dla nich priorytet - wynika z tegorocznego badania przeprowadzonego przez Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).

Przedwyborczą ankietę "Cyfrowy Portret Ugrupowań Politycznych" przeprowadziły wspólnie PIIT i Stowarzyszenie Komputer w Firmie. Ankieta została rozesłana do wszystkich największych partii politycznych; odpowiedzi udzieliło pięć partii politycznych: PO, PSL, SLD, PJN, Ruch Palikota, a także dwóch kandydatów do Senatu: Janusz Dubiel (Ruch Autonomii Śląska) i Przemysław Jakub Hinc. W ankiecie nie wzięły udziału PiS i Polska Partia Pracy.

PIIT i Stowarzyszenie Komputer w Firmie przeanalizowały programy głównych partii politycznych pod kątem informatyzacji, społeczeństwa informacyjnego i innowacyjności. Wyniki badania zaprezentowano we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie.

"Wniosek pierwszy jest trochę smutny - że potencjał, który jest po stronie gospodarczej, rozwoju ekonomicznego kraju, budowania nowych miejsc pracy, jest bardzo słabo widoczny w programach partii. To nas niepokoi, tu podnosimy czerwoną flagę i mówimy +słuchajcie coś trzeba z tym zrobić, dlaczego nie rozmawiamy o tym ekonomicznym aspekcie informatyzacji+?" - powiedział PAP wiceprezes PIIT Michał Jaworski.

Jak jednak dodał, pozytywne jest to, że wszystkie partie polityczne stawiają na wykorzystanie informatyki w edukacji. "Dzisiaj już wszyscy wiedzą, że dzieci mają komputery w domach, że w dwóch trzecich polskich domów jest internet, a jak w domu jest dziecko, to ten wskaźnik dochodzi już do dziewięćdziesięciu kilku proc., tymczasem polska szkoła ciągle tkwi w epoce tablicy, kredy i ścierki. Pytanie więc już nie brzmi, czy to należy zrobić, ale jak to zrobić" - powiedział Jaworski.

Dużą niespodzianką ankiety - według wiceprezesa PIIT - jest z kolei to, iż dominującą kwestią w programach partii nie jest już cena dostępu do internetu. "Przez wiele lat cena dostępu do internetu funkcjonowała jako takie proste lekarstwo, które pozwoli wybudować społeczeństwo informacyjne w Polsce. W tej chwili - i widać to w odpowiedziach - nie ma to aż tak wysokiego priorytetu. Zaczynamy sobie zdawać sprawę, że cena internetu to nie wszystko, że dużo ważniejsza jest infrastruktura - jej budowa, rozbudowa i polepszanie" - zaznaczył Jaworski.

Według wiceszefa PIIT, w programach partii politycznych na ogół dość dużo mówi się o informatyzacji i społeczeństwie informacyjnym, jednak często są to jedynie hasła. "Na przykład w programie PiS jest +jeden uczeń - jeden komputer+, w programie PO - +tysiąc Świetlików+, czy pewne programy związane z e-administracją. Zauważamy jednak, że ta narracja jest narracją miękką, czyli rozmawiamy o wolności, odpowiedzialności za słowo, a mniej o tym, że trzeba zbudować infrastrukturę, że internet musi być w szkołach i musi mieć odpowiednią przepustowość" - dodał Jaworski.

Jak wynika z omówienia ankiety, powszechnie akceptowana jest przez partie potrzeba zmiany organizacji struktur administracji zarządzających informatyzacją. Zdecydowanie na "tak" są PO, SLD, Ruch Palikota i kandydat do Senatu Przemysław Hinc; raczej na "tak" jest PSL; przeciwna jest PJN i ubiegający się o mandat senatora Janusz Dubiel. SLD proponuje w swym programie, by informatyzacją zajął się nowy urząd: ds. nowoczesności, informatyzacji i technologii (UNIT ); Ruch Palikota z kolei - by odpowiadało za nią odrębne ministerstwo. Zdaniem PiS, informatyzacja powinna pozostać w MSWiA.

Wszystkie partie popierają też wdrażanie rozwiązań e-administracji, wszystkie za istotną uznały też wolność słowa w internecie, jednak ze zwiększeniem możliwości kontroli przez państwo. Jak wskazano w omówieniu ankiety, jedynie SLD jest za wolnością słowa bez możliwości ingerencji państwa. W programie PO znalazł się np. zapis, iż "zadaniem państwa jest nie tylko ściganie przestępstw i naruszeń, ale też zapewnienie odpowiedniego bezpieczeństwa sieci, także w jej wymiarze jako infrastruktury krytycznej państwa".

Większość partii politycznych dostrzega też potrzebę wykorzystania informatyzacji w edukacji. PO stawia na tzw. e-podręcznik, wyposażenie szkół i szkolenia nauczycieli; PiS ma propozycję "jeden uczeń - jeden komputer"; SLD - postulat wyrównywania szans i komputera dla każdego ucznia do 2015 r.; PSL proponuje system voucherów na zakup komputerów przez uczniów, a Ruch Palikota - komputery dla nauczycieli, internet i informatykę w zarządzaniu edukacją.

Według autorów ankiety, w programach partii praktycznie nie ma gospodarczego wymiaru dotyczącego gospodarki opartej na wiedzy, internetu, teleinformatyki, tworzenia miejsc pracy, konkurowaniu na rynkach światowych; dominuje za to narracja dotycząca socjalnych stron teleinformatyki w życiu, edukacji i pracy, a nie w sensie poszukiwania korzyści ekonomicznych. Rozwój innowacyjności partie na ogół rozumieją jako zwiększenie nakładów na naukę i badania.(PAP)

mkr/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)