Do końca tygodnia gotowy ma być raport z kontroli, jaką Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w TVP - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka PIP Danuta Rutkowska.
Kontrola w telewizji publicznej, jak mówiła pełnomocniczka rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera w weekendowej audycji Radia ZET, odbywała się na jej wniosek.
Pitera powiedziała wówczas, że nie zapoznała się jeszcze z całością raportu, ale ze wstępnej lektury wynika np., że w TVP bywają zatrudnione "wirtualne" osoby.
"Na przykład zobaczyłam pana Bolesława Borysiuka (obecnie Partia Regionów, niegdyś poseł Samoobrony, ojciec członka KRRiT Tomasza Borysiuka - PAP), który zdaje się nie bardzo świadcząc pracę zarabiał 11 tysięcy złotych, do tego jeszcze premie" - powiedziała Pitera.
"Pytanie, jaki jest powód, że został zatrudniony w Telewizji jako dość wirtualna osoba i takich przypadków zdaje się było tam więcej, różnych powiedziałabym takich politycznych +zrzutków+ oraz różnych kolegów i znajomych, różnych osób zarządzających telewizją. Naprawdę to jest skandal" - podkreśliła.
PAP nie udało się uzyskać wypowiedzi Pitery w tej sprawie.
Biuro prasowe TVP poinformowało, że PIP przeprowadziła kontrolę w dniach 11 grudnia 2008 - 21 stycznia 2009 r.
"TVP zna protokół tej kontroli, nie dysponuje natomiast finalnym +wystąpieniem pokontrolnym+ zawierającym ewentualne wnioski PIP" - poinformowało biuro rzecznika. (PAP)
js/ akw/ malk/ jbr/