Posłowie PiS apelują do rządu o wsparcie finansowe dla rolników z Mazowsza, z terenów, przez które w ubiegłym tygodniu przeszła nawałnica. Straty są ogromne, a władza unika pomocy poszkodowanym - twierdzą.
We wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie wzięli udział posłowie: Marek Suski, Zbigniew Kuźmiuk i Dariusz Bąk oraz delegacja z regionu radomskiego, z terenów poszkodowanych gradobiciem.
Na konferencji podkreślano, że zniszczeniu uległo wiele hektarów upraw, m.in. kilkuletnich sadów. Według nich szacowane straty w samej gminie Jedlińsk to 3 mln zł. Zniszczonych zostało w niej 70 proc. upraw. Podobne straty są w innych gminach dotkniętych żywiołem.
"To ogromne szkody. Trzeba powiedzieć z przykrością, że rząd nie staje na wysokości zadania. Wojewoda mazowiecki powiedział, że rolnicy powinni radzić sobie sami (...). Władza unika pomocy poszkodowanym" - powiedział Suski.
"Rolnikom nie zostało nic. Jest pilna prośba do Ministerstwa Rolnictwa o wsparcie w kwocie 5-6 tysięcy złotych dla każdego gospodarstwa poprzez opiekę społeczną przy urzędach gmin. Wnosimy o przyznanie przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa programu o odnowienie produkcji sadowniczej. Chcemy, żeby plantacje truskawek były uznane jako produkcja wieloletnia" - mówił wójt gminy Magnuszew Henryk Plak.
W ubiegłym tygodniu nawałnica przeszła nad gminą Jedlińsk (Mazowieckie). Silny wiatr zerwał tam dwa dachy i uszkodził 50 innych.
Na miejscu zdarzenia był w ubiegły wtorek wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek. Jak powiedziała PAP rzeczniczka wojewody Ivetta Biały, wicewojewoda ocenił, że straty nie są znaczące. "Samorządy same powinny zabezpieczyć potrzeby poszkodowanych" - dodała.
Burza przeszła także nad powiatem białobrzeskim; w Radzanowie uszkodzone zostały drogi: powiatowa i gminna, a w 18 innych miejscowościach tej gminy uszkodzeniu uległo ok. 1400 tuneli foliowych oraz ok. 400 ha upraw rolnych. Z kolei w gminie Stromiec nawałnica uszkodziła dachy ok. 50 budynków gospodarczych i 25 mieszkalnych. Burze przeszły również nad północną częścią powiatu kozienickiego; w gminach Głowaczów, Grabów nad Pilicą i Magnuszew opady gradu spowodowały zniszczenia w uprawach rolnych (także w tunelach foliowych), budynkach gospodarczych i mieszkalnych. (PAP)
(Planujemy kontynuację tematu)
tgo/ mok/ jra/