Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS chce moratorium na budowę elektrowni wiatrowych

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja z PSEW
#

# dochodzi informacja z PSEW #

18.09. Warszawa (PAP) - Klub PiS chce, by rząd wprowadził moratorium na budowę elektrowni wiatrowych do czasu uporządkowania prawa w tej kwestii. Posłanka PiS Anna Zalewska przekonywała w środę, że obecnie w tym obszarze jest chaos prawny, co powoduje "działania na szkodę ludzi".

"PiS, dostrzegając chaos prawny i gospodarczy przy lokalizacji farm wiatrowych, działania na szkodę ludzi i ich majątków, niszczenia bezcennych walorów krajobrazowych żąda od premiera Tuska moratorium na budowę elektrowni wiatrowych do czasu inwentaryzacji inwestycji już zainstalowanych i uporządkowania prawa dającego bezpieczeństwo Polakom" - oświadczyła posłanka PiS na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak wyjaśniła, stanowisko w tej sprawie zostało przyjęte przez klub PiS na jego wyjazdowym posiedzeniu w Mielcu. Argumentowała, że ws. elektrowni wiatrowych protestuje dwa i pół miliona ludzi. "Rozmawiamy o proteście dwóch i pół miliona obywateli, którzy w żaden sposób nie potrafią sobie poradzić z samorządowcami, z inspektorami nadzoru budowlanego, z wydziałami ochrony środowiska" - powiedziała.

Stanowisko klubu PiS, jak relacjonowała, mówi o potrzebie "powstrzymania szkodliwych lokalizacji farm wiatrowych".

Jak przypomniała, w grudniu 2008 roku UE przyjęła "niekorzystny pakiet klimatyczno-energetyczny, w którym przyjęto m.in. zobowiązanie do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w finalnym zużyciu co najmniej do 15 proc". Unijne porozumienie klimatyczne z 2008 roku nakazuje państwom członkowskim osiągnięcie w 2020 roku tzw. celu 3x20 - czyli redukcji o 20 proc. emisji CO2, zwiększenie o 20 proc. efektywności energetycznej i 20 proc. udziału energii uzyskanej z odnawialnych źródeł w całej produkcji energii.

Zalewska podkreśliła, że obecny rząd PO-PSL zdecydował, że realizacja tych deklaracji nastąpi przez "masowe lokalizacje farm wiatrowych z lekceważeniem pozostałych źródeł energii".

Jak mówiła, "klub PiS dostrzega dramatyczne skutki polityki energetycznej prowadzonej w kraju, szczególnie na Podkarpaciu, gdzie firmy wiatrowe działają szczególnie agresywnie, rujnując nie tylko krajobraz, ale przede wszystkim działając na szkodę mieszkańców". Powiedziała też m.in. o "monopolistycznych umowach z właścicielami gruntów, korupcji przy ustalaniu planów zagospodarowania przestrzennego i braku badań oddziaływania elektrowni na życie człowieka i środowiska", które prowadzą do "lekceważenia społeczeństwa".

Posłanka przekonywała, że PiS wspiera lokalne społeczności protestujące przeciwko lokalizacji farm wiatrowych zbyt blisko domów lub na terenach chronionych, proponując zmiany w przepisach. "Niestety, nie ma na to przyzwolenia parlamentarzystów PO-PSL, którzy często stają się bezwzględnymi orędownikami działań lobbystycznych" - oceniła. Zapowiedziała, że "jeżeli Donald Tusk nie zatrzyma elektrowni wiatrowych", to PiS przygotuje propozycję ustawy wprowadzającej moratorium.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej podkreśla, że budowa turbiny wiatrowej wymaga spełnienia wielu warunków, bo polskie przepisy dotyczące lokalizacji takich urządzeń są bardzo precyzyjne. "Znajdują się zarówno w ustawach, jak i w rozporządzeniach, np. dotyczących kryteriów hałasowych, z których wynika odległość, na którą wiatraki mają być odsunięte od zabudowań" - powiedział PAP w środę wiceprezes PSEW Arkadiusz Sekściński.

Zaznaczył, że są też akty prawne na szczeblu samorządowym, jak decyzje budowlane, plany zagospodarowania przestrzennego. "Sama gmina w planie może np. zdecydować, czy w danym miejscu dopuszczalna jest budowa turbin, w jakiej odległości od zabudowań itp." - zaznaczył Sekściński.

Wicepremier Janusz Piechociński informował w poniedziałek w Katowicach, że projekty rozstrzygnięć dotyczących wsparcia odnawialnych źródeł energii (OZE) są obecnie na ukończeniu. Opowiedział się za wspieraniem technologii i instalacji OZE, a nie ich bieżącej pracy. Przeregulowanie i nieosadzenie problematyki odnawialnych źródeł energii w realiach rynkowych Piechociński nazwał "pułapką", której polski rząd chce uniknąć.

W Sejmie trwają prace nad prezydenckim projektem ustawy krajobrazowej. Propozycja przewiduje m.in. zaostrzenie zasad lokalizacji elektrowni wiatrowych i wszelkich innych obiektów, np. wieżowców, które będą uznane za "dominantę krajobrazową". Tego rodzaju obiekty będą mogły powstać tylko w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, które będą przyjmować gminy.

Szczegółowe kryteria kwalifikacji obiektów budowlanych, jako dominant krajobrazowych określić ma w rozporządzeniu minister budownictwa w porozumieniu z ministrami środowiska i kultury. Zgodnie z prezydencką propozycją, decydujący głos o tym, gdzie można budować wiatraki będą miały samorządy wojewódzkie. Sporządzone przez nie audyty krajobrazu, w wyniku których wyznaczone będą obszary krajobrazu chronionego mają mieć formę aktu prawa miejscowego i być wiążące przy opracowywaniu projektów studiów i miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Będą też kluczowe przy wydawaniu decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, decyzji o warunkach zabudowy, pozwoleń na budowę. Projekt zakazuje lokalizacji obiektów o charakterze dominant na terenie krajobrazu chronionego, chyba że sejmik określił zasady jego ochrony dla danego obszaru. Branża energetyki wiatrowej ocenia, że proponowane zapisy utrudnią jej rozwój. (PAP)

hgt/ wkr/ eaw/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)