Według szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, premier powinien być konsekwentny w spełnianiu obietnic składanych w kampanii wyborczej. Gosiewski podkreślił, że dotyczyły one m.in. wzrostu wynagrodzeń w administracji publicznej.
Gosiewski był pytany na środowej konferencji prasowej o postulaty podwyżek dla kolejnych - po nauczycielach, lekarzach i pielęgniarkach - grup zawodowych. We wtorek władze "Solidarności" ogłosiły wewnątrzzwiązkowe konsultacje w sprawie ewentualnej akcji protestacyjnej. Związek domaga się od rządu jak najszybszych negocjacji płacowych dla wszystkich branż zawodowych utrzymywanych z budżetu państwa.
"Chciałbym zaapelować do Donalda Tuska, aby skupić się na tym, jak zrealizować obietnice, o których mówił w kampanii wyborczej" - powiedział Gosiewski.
Szef klubu PiS podkreślił, że grupy zawodowe domagające się podwyżek odwołują się do obietnic składanych przez PO w kampanii wyborczej "dotyczących znaczącego wzrostu wynagrodzeń m.in. w administracji publicznej".
"Donald Tusk powinien być konsekwentny, powinien dotrzymywać słowa" - powiedział Gosiewski. Jak dodał, "zobowiązania z kampanii wyborczej to umowa społeczna, która została zawarta z milionami wyborców, którzy zagłosowali na PO".
Gosiewski powiedział, że obserwuje obecnie "paniczną ucieczkę od spełniania obietnic wyborczych". Według niego, w ciągu minionych ponad dwóch miesięcy, odkąd PO objęła władzę, PiS nie zauważyło, by Platforma spełniła jakąś obietnicę, poza jedną: "zdecydowaną walką z PiS-em".
Szef klubu PiS zaznaczył, że analizuje plan pracy Rady Ministrów na najbliższe miesiące i nie dopatrzył się jak na razie wielu punktów dotyczących realizacji przedwyborczych obietnic PO. Oprócz - podkreślił Gosiewski - decyzji o umorzeniu kary wymierzonej J&S Energy. W grudniu 2007 roku resort gospodarki poinformował, że minister gospodarki uchylił decyzję prezesa Agencji Rezerw Materiałowych (ARM), nakładającą na J&S Energy 461 mln 696 tys. zł kary za zbyt małe zapasy paliw.(PAP)
hgt/ ura/ gma/