Klub PiS złoży wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych ws. zajść, do których doszło w niedzielę podczas Marszu Niepodległości - poinformował szef klubu Mariusz Błaszczak. Posłowie PiS chcą m.in. wyjaśnień od szefa MSW i policji.
Ulicami Warszawy przeszedł w niedzielę Marsz Niepodległości. Choć na początku doszło do burd, po ich opanowaniu demonstracja miała spokojny przebieg. Na komisariaty zostało doprowadzonych 176 osób, rannych zostało 22 funkcjonariuszy.
"PiS złoży wniosek o nadzwyczajne posiedzenie komisji spraw wewnętrznych. Chcemy, żeby minister spraw wewnętrznych, komendant główny policji, komendant stołeczny policji wyjaśnili, jaką rolę odegrała policja, szczególnie w dwóch sprawach: opóźnienia rozpoczęcia marszu i zarzutów stawianych przez niektórych uczestników marszu, że policjanci znajdowali się wśród manifestujących w kominiarkach" - powiedział w poniedziałek Błaszczak dziennikarzom.
Błaszczak odniósł się do słów organizatorów marszu dot. powołania nowego ruchu społecznego, co zapowiadał w niedzielę lider Obozu Narodowo-Radykalnego Przemysław Holocher, przemawiając po zakończeniu marszu. Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki mówił, że powinien to być "olbrzymi ruch społeczny na wzór Solidarności - Ruch Narodowy".
"Nie sądzę, żeby poważnie potraktowano tego rodzaju propozycję. Ci, którzy uczestniczyli w marszu, uczestniczyli nie w formule zainicjowania nowego ruchu politycznego, tylko chcieli uczcić kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości" - ocenił Błaszczak.
Podczas niedzielnego przemarszu ul. Marszałkowską, na wysokości ul. Żurawiej, w stronę policji zaczęto rzucać racami, petardami, kamieniami, kostkami brukowymi, koszami na śmieci i butelkami. Policyjny kordon wstrzymał na jakiś czas przemarsz.
Rzecznik KSP poinformował, że w policja była zmuszona do użycia broni gładkolufowej i miotaczy gazu pieprzowego.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
tgo/ eaw/ bk/