PiS będzie się domagał dalszych wyjaśnień od rządu dotyczących oszczędności budżetowych - mówi poseł PiS Paweł Poncyljusz. Jego zdaniem rząd robi wszystko, aby nie zwiększyć deficytu budżetowego, co - jak mówi poseł PiS - oznaczałoby przyznanie racji opozycji.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował we wtorek, że rząd przyjął projekt oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł. 10 miliardów złotych rząd zaoszczędził w resortach i województwach, przyjął też nową formę finansowania wydatków infrastrukturalnych na sumę 9,7 miliarda złotych. Rostowski zapowiedział, że w tym roku rząd będzie musiał sprzedać obligacje skarbu państwa na kwotę 155 mld zł.
"Czekamy cały czas na spotkanie twarzą w twarz premiera z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Trzeba rozmawiać o ratowaniu sytuacji, a nie o udowadnianiu kto miał rację, a kto nie" - powiedział PAP Poncyljusz.
"Rząd mówi, że nie może zwiększyć deficytu, a chce wypuścić obligacje, co także zadłuży państwo" - dodał.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście skierowanym we wtorek do premiera Donalda Tuska wyraził gotowość spotkania się z szefem rządu jeszcze w tym tygodniu. Tematem rozmowy miałby być kryzys gospodarczy.
Zdaniem Poncyljusza, rząd prezentuje "histeryczne podejście" i robi wszystko, żeby nie przyznać opozycji, że należało zwiększyć deficyt budżetowy. "Różnego rodzaju szpagatami, inżynierią finansową chcą pokazać, że nie zwiększą deficytu budżetowego" - ocenił poseł PiS.
Również wiceszefowa PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych Aleksandra Natalli-Świat uznaje wyjaśnienia ministra Rostowskiego za niewystarczające. "Nadal nie wiem na czym oszczędności miałyby polegać" - podkreśliła.
"Będziemy się chcieli dowiedzieć, jakie są skutki tego, co rząd proponuje - dodała. - Nie jest dobra sytuacja, w której będziemy się wycofywać z projektów, przeważnie infrastrukturalnych, bo chyba tak należy odczytywać dzisiejsze informacje". (PAP)
tgo/ mok/ mag/