Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO: do końca lutego Sejm powinien zmienić ustawę o KRRiT

0
Podziel się:

Przewodnicząca sejmowej komisji kultury Iwona
Śledzińska-Katarasińska (PO) uważa, że do końca lutego przyszłego
roku parlament powinien przyjąć nowelizację ustawy o Krajowej
Radzie Radiofonii i Telewizji.

Przewodnicząca sejmowej komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) uważa, że do końca lutego przyszłego roku parlament powinien przyjąć nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

Śledzińska-Katarasińska zaznaczyła podczas piątkowej konferencji prasowej w Łodzi, że projekt tej nowelizacji, autorstwa PO, trafił już do marszałka Sejmu.

Zgodnie z projektem - jak mówiła - do KRRiT wybierane mają być osoby, które będą miały co najmniej "dwie rekomendacje: bądź to uczelni akademickiej i jakiegoś ogólnopolskiego stowarzyszenia, bądź dwóch uczelni, bądź dwóch stowarzyszeń". Według wcześniejszych informacji PO, projekt zakłada zwiększenie do siedmiu (z pięciu) członków Rady: trzech powoływałby Sejm, a po dwóch Senat i prezydent.

"Wybierać ich będą politycy, ale będą wybierać z określonej puli osób" - podkreślała posłanka PO. Dodała, że tak wybrana Rada ma przeprowadzać jawne konkursy na członków rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych.

Szefowa sejmowej komisji kultury liczy, że jeśli prezydent Lech Kaczyński nie zawetuje noweli, to przed przyszłorocznymi wakacjami nowa KRRiT powinna wybrać nowych członków rad nadzorczych mediów publicznych.

Pytana, czy obecny szef Telewizji Polskiej Andrzej Urbański ma szansę dalej kierować firmą, odparła, że tak, jeśli wygra konkurs.

Śledzińska-Katarasińska odniosła się również do prac PO nad zmianami w ustawie o mediach publicznych. "Musimy odpowiedzieć sobie na pytania: w jakim kształcie zachować media publiczne, jak określić ich zadania i powinności, jak te zadania i powinności finansować, które zadania wymagają pomocy publicznej, a które mogą być realizowane bez tej pomocy" - mówiła.

Według niej, ważne będzie określenie, w jaki sposób finansować media publiczne. Jak przyznała, Platforma nie jest zwolennikiem abonamentu radiowo-telewizyjnego.

"Może należy wprowadzić stały procentowy odpis z budżetu resortów najbardziej zainteresowanych realizacją pewnego typu programów, czy pewnymi gatunkami w tych mediach, tj. ministerstwa edukacji, ministerstwa kultury i ministerstwa spraw zagranicznychspraw zagranicznych" - powiedziała szefowa komisji kultury.

Według niej, projekt nowelizacji ustawy o mediach publicznych powinien być gotów na przełomie marca i kwietnia.

Śledzińska-Katarasińska odniosła się również do piątkowej publikacji "Dziennika", który napisał, że LiD wesprze PiS w walce o zachowanie wpływów w mediach publicznych. Według gazety, oba ugrupowania mają zablokować zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji forsowane przez Platformę.

"Czytam spekulacje, że PO chce zawłaszczyć media publiczne, czytam, że PiS i LiD porozumiewają się, aby do tego zawłaszczenia nie dopuścić. PiS powinien się zdecydować, czy PO chce media zawłaszczyć, czy PiS media zawłaszczył i nawet z SLD jest gotów w tym zawłaszczeniu trwać" - komentowała Śledzińska-Katarasińska.

Jej zdaniem, PiS zawłaszczyło media i nie chcąc tego stracić, gotowe się sprzymierzyć w tej sprawie - jak mówiła - "z każdym, nawet z diabłem".

Pytana, czy w telewizji publicznej może zostać wprowadzony komisarz (jak informuje "Dziennik"), odpowiedziała, że taką decyzję może podjąć minister skarbu. Ewentualne wprowadzenie komisarza - według niej - może być możliwe tylko wtedy, gdy okaże się, że zarząd telewizji działał na szkodę spółki. Obecnie - powiedziała - trwa niezależny audyt, na wyniki którego czeka minister skarbu.

Śledzińska-Katarsińska pytana, czy PO rozmawia z koalicyjnym PSL na temat projektowanych zmian w przepisach dotyczących mediów publicznych, odpowiedziała, że tak, ale - jak mówiła - odnosi wrażenie, że koalicjant "chciałby przeprowadzić to samo, ale żeby wyszło inaczej". Uważa jednak, że PSL zdaje sobie sprawę, iż trzeba przeprowadzić zmiany w mediach publicznych.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział zaś PAP, że nie było szczegółowych rozmów między Platformą a ludowcami o propozycjach zmian w mediach publicznych. Ale - jak zaznaczył - spodziewa się takich rozmów na początku stycznia. "Trzeba w ramach koalicji próbować się dogadać" - podkreślił Żelichowski.

Polityk PSL zapewnił, że po ewentualnych zmianach mediom publicznym "nie stanie się krzywda". "To nie będzie rewolucja, a ewolucja, to nie będzie skok na kasę, że iluś ludzi przyjdzie z PSL, a iluś z PO" - podkreślił.

"Media publiczne muszą spełniać misję, do której zostały powołane, a której w ostatnich dwóch latach, pod rządami PiS, nie spełniały. PiS, LPR i Samoobrona zrobiły po prostu zamach na media publiczne" - zaznaczył.(PAP)

jaw/ mrr/ ura/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)