Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PO o systemie pierwiastkowym: nie bądźmy Rejtanem Europy

0
Podziel się:

System pierwiastkowy jako sposób
podejmowania decyzji w Radzie UE jest z polskiego punktu widzenia
rozwiązaniem kompromisowym, ale jego osiągnięcie wymaga
skutecznych negocjacji, a nie romantycznych, dramatycznych gestów -
oceniają politycy Platformy Obywatelskiej.

System pierwiastkowy jako sposób podejmowania decyzji w Radzie UE jest z polskiego punktu widzenia rozwiązaniem kompromisowym, ale jego osiągnięcie wymaga skutecznych negocjacji, a nie romantycznych, dramatycznych gestów - oceniają politycy Platformy Obywatelskiej.

"Przestrzegamy przed XXI-wiecznym Rejtanem. Zresztą ten Rejtan pewnie byłby mniej efektowny. Nie chodzi o to, żeby premier czy prezydent Kaczyński rozdarli koszule na swoich klatkach piersiowych i powiedzieli Europie: +Tradycja Rejtana wiecznie żywa, nie damy, umrzemy+. Chodzi o to, by wynegocjować najlepszą pozycję dla Polski, a nie zademonstrować swój heroizm" - mówił szef PO Donald Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej.

"Wyrażamy satysfakcję, że rząd opowiedział się za rozwiązaniem kompromisowym, ale nie jesteśmy pewni, czy negocjuje ten kompromis w sposób skuteczny" - podkreślał z kolei wiceszef PO Bronisław Komorowski, który w Platformie odpowiada za sprawy międzynarodowe.

Warszawa chce zastąpienia systemem pierwiastkowym przewidzianego w tekście eurokonstytucji systemu głosowania tzw. podwójną większością. W systemie pierwiastkowym głos każdego kraju jest obliczony na podstawie pierwiastka kwadratowego z liczby ludności. W efekcie siła głosu przeliczona na pojedynczego obywatela mniejszego państwa członkowskiego jest dowartościowana, większego zaś - osłabiona.

Na szczycie UE w Brukseli, który odbędzie się 21 i 22 czerwca, przywódcy państw Unii mają przyjąć mandat w sprawie otwarcia tzw. Konferencji Międzyrządowej, która - według oczekiwań niemieckiego przewodnictwa, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego - do końca 2007 r. ma przyjąć nowy Traktat UE.

"To chyba ostatni moment, by negocjujący, a szczególnie ich szefowie - premier i prezydent - przyjęli punkt widzenia Platformy Obywatelskiej: jak najmniej manifestacji i demonstracji, jak najwięcej profesjonalizmu, empatii, umiejętności szukania sojuszników dla polskiej sprawy" - powiedział Tusk.

Zadeklarował, że Platforma - choć w opozycji - chce być współodpowiedzialna za przyszłość Polski w Europie, ale nie za "romantyczne, nierozsądne gesty premiera Kaczyńskiego". Zaapelował do lewicy, aby starała się pomóc.

"W tej sprawie nie może być miejsca na przesadnie romantyczne gesty, ale również na dywersję. Powinniśmy wszyscy zadbać o to, aby polskie stanowisko było twarde, ale kiedy trzeba kompromisowe, tak, aby osiągnąć maksimum korzyści dla Polski. Wydaje się, że zarówno rządzący jak i lewa strona nie dorastają do tego zadania i to nas martwi" - dodał szef PO.

Premier Jarosław Kaczyński ocenił we wtorek, że proponowany przez Polskę sposób liczenia głosów w Radzie UE, czyli system pierwiastkowy, jest już bardzo daleko idącym ustępstwem ze strony Warszawy. Szef rządu nie wyklucza, że to on będzie reprezentował Polskę na unijnym szczycie w Brukseli, ponieważ "może tam dojść do ostrego konfliktu". "Jesteśmy gotowi iść na kompromis, ale nie na kapitulację" - podkreślił premier. Jak dodał, Polska nie chce zostać w Unii Europejskiej radykalnie zdegradowana.(PAP)

laz/ ura/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)