Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pod Dobrzykowem, po wysadzeniu wału, Wisła powoli wraca do koryta

0
Podziel się:

Po kontrolowanym wysadzaniu wału nad Wisłą w rejonie Dobrzykowa pod Płockiem
woda z zalanych terenów w gminach Słubice i Gąbin zaczęła powoli wracać do koryta rzeki -
poinformowała w poniedziałek w południe PAP rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały.

Po kontrolowanym wysadzaniu wału nad Wisłą w rejonie Dobrzykowa pod Płockiem woda z zalanych terenów w gminach Słubice i Gąbin zaczęła powoli wracać do koryta rzeki - poinformowała w poniedziałek w południe PAP rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały.

Zaznaczyła jednak, sytuacja powodziowa w okolicach Świniar, Dobrzykowa i Płocka jest nadal bardzo poważna.

Skierowanie wody z zalanego obszaru w gminach Słubice i Gąbin ma pomóc w obronie zapory wzniesionej z worków z piaskiem w Dobrzykowie, która chroni przed zalaniem sam Dobrzyków, a także okoliczne wsie oraz dzielnicę Płocka - Radziwie.

"Wysadzenie wału odniosło skutek, jednak sytuacja jest nadal bardzo poważna. Rozstrzyga się właśnie, czy uda się utrzymać zaporę w Dobrzykowie i uchronić przez powodzią dalsze tereny, w tym także część Płocka" - powiedziała Biały.

Według sekretarza Urzędu Gminy w Gąbinie Stanisława Guziaka zapora w Dobrzykowie, mimo niewielkich przecieków, dotychczas skutecznie powstrzymuje napływającą wodę, ale poziom wody podnosi się.

Policja nadal apeluje do ludności na zalanych i zagrożonych terenach w gminach Słubice i Gąbin aby nie zwlekali z ewakuacją. "Sytuacja w dalszym ciągu jest bardzo poważna, dlatego apelujemy do mieszkańców o ewakuowanie się. Zapewniamy, że odpowiemy na każdy sygnał i pomożemy w ewakuacji" - powiedział PAP rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz.

Jak zapewnił wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, na miejscu jest niezbędny sprzęt ewakuacyjny: 15 łodzi płaskodennych, 5 pontonów motorowych, dwa transportery, a także 4 śmigłowce, w tym jeden z kamerą termowizyjną.

Do zalania przez Wisłę znacznych obszarów w gminach Słubice i Gąbin doszło w niedzielę rano, wezbrana rzeka przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach pod Płockiem. Najpierw powstała wyrwa o długości 10 metrów, która później rozszerzyła się pod naporem rwącego strumienia wody do 50 metrów, a potem około 200 metrów. Woda zaczęła przepływać przez wyrwę w ilości 800 metrów sześciennych na sekundę.

Do ewakuacji wyznaczono 22 miejscowości w gminach Słubice i Gąbin na terenie powiatu płockiego oraz 3 w powiecie sochaczewskim. To teren o powierzchni ponad 8 tys. ha, który już został zalany lub jest zagrożony zalaniem. Z obszaru tego ma zostać ewakuowanych około 4 tys. osób, w tym 1150 dzieci oraz około 5 tys. zwierząt. Do poniedziałku rano na zalanym terenie woda podniosła się o jeden metr.

Nadal rozważana jest akcja zatamowania wyrwy w Świniarach poprzez zrzucanie z wojskowych śmigłowców gruzu i betonowych płyt, przygotowane przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad. Chodzi o dokładną ocenę szans powodzenia planowanej operacji. Od niedzieli w lotach próbnych w wyrwę zrzucono 32 tony gruzu. Kontynuowanie akcji ma spowodować całkowite wypełnienie wyrwy lub przynajmniej jej ograniczenie, a w efekcie zmniejszenie ilości wody wpływającej na teren zalewowy.

Jeżeli nie uda się utrzymać zapory w Dobrzykowie to zalanych zostanie więcej niż 25 miejscowości, a woda wleje się do Dobrzykowa i sąsiednich wsi. Wtedy pozostanie druga linia obrony - jak podkreślił wojewoda - kluczowa, a jest nią tzw. przegroda dolinna w Jordanowie, zbudowana z piasku i tłuczenia. Gdy przegroda nie podoła swemu zadaniu, to woda wedrze się do lewobrzeżnej części Płocka, dzielnicy Radziwie. W tej sytuacji, która na razie oceniana jest jako mało prawdopodobna, konieczne byłoby objęcie ewakuacją około 10 tys. osób.

"Nie dopuszczamy myśli, żeby ta druga linia obrony mogła zawieść. Liczymy, że uda się zatrzymać powódź tak naprawdę na pierwszej linii obrony" - powiedział PAP jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek wojewoda Kozłowski. Dodał, że to, czy Radziwie może zostać zalane, rozstrzygnie się w poniedziałek w późnych godzinach popołudniowych lub nieco później. "Mamy nadzieję, że zapora w Dobrzykowie i przegroda w Jordanowie wytrzymają znacznie dłużej, dwie lub trzy, a może cztery doby i w tym czasie Wisła opadnie" - powiedział wojewoda.

W związku z przerwaniem wału w Świniarach w okolicach Słubic do odwołania została zablokowana droga wojewódzka nr 575 w kierunku Gąbina i dalej do Warszawy i Łodzi. Na miejscu są patrole policji, które kierują podróżujących na objazdy i przepuszczają jedynie samochody służb ratowniczych.

Od piątku w Płocku oraz w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego - Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice, Gąbin i Nowy Duninów - obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. (PAP)

mb/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)