Ireneusz Dzieszko, kandydat Prawicy Podkarpackiej na senatora zarzucił PiS brak realnego programu. Jak mówił, ze strony PiS kierowane są do niego prośby, by wycofał się z wyborów. Uznał to za "objaw słabości i strachu", że Zdzisław Pupa nie zdobędzie mandatu.
Dzieszko na środowej konferencji prasowej w Rzeszowie zaznaczył, że zapoznał się z programem PiS, który Pupa - kandydat PiS w wyborach do Senatu w okręgu nr 55 - wręczył w trakcie debaty telewizyjnej kandydatowi PO-PSL Mariuszowi Kawie.
"Poprosiłem pana Kawę o przekazanie mi tego programu. Przeczytałem go i okazał się trochę nieświeży. Został wydany w 2009 r., a napisany w 2008 r. - i wszelkie dane dotyczą tego właśnie roku. Jest to więc jeszcze epoka przedsmoleńska, jest to tak naprawdę zabytek" - relacjonował Dzieszko.
Kandydat Prawicy Podkarpackiej podał kilka przykładów inwestycji zapisanych - według niego - w programie PiS. Wśród nich jest m.in. budowa stadionów na Euro 2012, basenów i boisk ze sztuczną nawierzchnią w każdej gminie.
"Najbardziej uderzyło mnie to, że w programie PiS jest napisane, że jak dojdzie do władzy, to wprowadzi tzw. pakiet Kluski. Problem w tym, że Roman Kuska od przynajmniej 3 lat nie ma żadnego związku z PiS-em, a jego program po przeróbkach partyjnych stał się nieużytecznym zbiorem pobożnych życzeń, które do niczego się nie nadawały" - zaznaczył.
Dzieszko ocenił, że posługiwanie się przez kandydata PiS takim programem jest "kpiną". "Odbieram to jako potwierdzenie, namacalny dowód, że PiS nie ma realnego programu" - podkreślił kandydat na senatora.
Powiedział również dziennikarzom, że dzwoniła do niego "bardzo ważna osoba" z PiS, której nazwiska nie chciał ujawnić i apelowała, aby się wycofał. Zdaniem kandydata Prawicy Podkarpackiej takie apele są "objawem słabości i strachu, że pan Pupa nie zdobędzie mandatu".
W zarządzonych na 8 września wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu nr 55 o mandat senatora ubiegają się oprócz Dzieszki także: Zdzisław Pupa (PiS), Kazimierz Ziobro (SP), Mariusz Kawa (PO-PSL), Ewa Kantor (KWW Ewy Kantor), Andrzej Marciniec (PJN) i Józef Habrat (Samoobrona).
Wybory w okręgu obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne po tym, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Nastąpiło to po odwołaniu poprzedniego marszałka Mirosława Karapyty z PSL. (PAP)
huk/ son/ jbr/