Ponad 60 razy interweniowali strażacy po burzach, które przechodziły w piątek przez Podkarpacie. Najczęściej strażacy byli wzywani do pomocy przy zabezpieczaniu uszkodzonych przez grad dachów.
Jak powiedział PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa w Rzeszowie, najwięcej interwencji było w powiatach: dębickim, kolbuszowskim, rzeszowskim i leżajskim.
"Około 25 naszych interwencji dotyczyło uszkodzonych przez grad dachów. Najwięcej takich wezwań mieliśmy w powiecie rzeszowskim i okolicach Głogowa Małopolskiego. Nie dochodziło do zrywania poszyć dachowych, a jedynie grad je dziurawił i pomagaliśmy zabezpieczać takie dachy. Siła żywiołu była znaczna, bo grad potrafił przebić ceramiczne dachówki" - dodał dyżurny.
Pozostałe wezwania dotyczyły powalonych drzew, które blokowały drogi, a także zalanych piwnic i przepustów.
Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie wydało ostrzeżenie przed burzami, które mogą występować w regionie do sobotniego poranka. (PAP)
huk/ bos/