Przed Sądem Rejonowym w Sanoku (Podkarpackie) w poniedziałek rozpoczął się proces wiceprzewodniczącego rady powiatu sanockiego i byłego posła SLD, Mariana Kawy, oskarżonego o naruszenie nietykalności cielesnej wychowanków sanockiego Domu Dziecka
Prokuratora zarzuciła mężczyźnie, że jako wychowawca w tej placówce popychał czwórkę podopiecznych sanockiego Domu Dziecka oraz bił dzieci po twarzy. Miało do tego dojść we wrześniu ub. r. Poszkodowane dzieci opisały te praktyki w oświadczeniach, które stały się podstawą do wszczęcia śledztwa.
Podczas procesu, który jest częściowo jawny, oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia. Przekonywał w nich, że zarzuty wobec niego oraz dokumenty, które te zarzuty miały potwierdzać, zostały spreparowane. Swe wyjaśnienia Kawa spisał na 50 stronach, które odczytał w sądzie.
Oskarżony nie chciał ochrony wizerunku i danych osobowych uważając, że akt oskarżenia jest wynikiem celowego działania dyrekcji placówki, by go zdyskredytować jako nauczyciela.
Proces zostanie utajniony w części bezpośrednio dotyczącej wychowanków. (PAP)
api/ pz/ gma/