Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Agregat prądotwórczy strażaków wspomaga sprzęt do dializy

0
Podziel się:

(dochodzi więcej szczegółów)

(dochodzi więcej szczegółów)

2.12.Białystok (PAP) - W Bronowie strażacy przy użyciu agregatu prądotwórczego pomagają rodzinie chorej 15-latki podtrzymać pracę aparatury do dializowania nerek. We wsi mają bowiem miejsce niespodziewane zaniki prądu, a sprzęt medyczny musi pracować przez 12 godzin.

Jak poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski, strażacy ochotnicy z tej miejscowości są wzywani do tej rodziny, gdy mają miejsce nocne awarie energetyczne w Bronowie - wówczas aparaturę do dializy zasilają z własnego agregatu prądotwórczego.

15-latka jest dializowana w godz. 18-6 i jeśli w tym czasie zdarzy się awaria energetyczna, konieczne jest zasilanie z agregatu. Czasem trwa to kilka godzin, jak minionej nocy, gdy przez cztery godziny, do przywrócenia dostaw prądu w Bronowie, zasilali sprzęt medyczny w domu chorej dziewczynki.

"Naszym zadaniem jest ratowanie zdrowia i życia ludzi" - podkreślił Janowski i dodał, że straż będzie wyjeżdżała do każdego takiego wezwania. Przyznał jednak, że może zdarzyć się sytuacja, że agregat będzie potrzebny do innych działań.

We wtorek przed południem w Bronowie znowu nie było prądu. Mieszkańcy przyznają, że zaniki zasilania we wsi są nagłe i często nie związane z warunkami atmosferycznymi.

Rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Białystok Andrzej Piekarski powiedział PAP, że w ciągu całego tego roku w Bronowie było 29 awarii energetycznych i dwa planowe odłączenia prądu.

Jak wyjaśnił, energetycy mają spis osób, które w domu korzystają z aparatury medycznej ratującej zdrowie lub życie i takich odbiorców zawiadamiają o planowych odłączeniach. Rodziny z Bronowa na liście nie ma.

Energetycy proszą wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji, o zawiadomienie służb energetycznych. "To jest sygnał dla nas, żeby wdrożyć odpowiednie procedury" - dodał Piekarski.

Matka chorej dziewczynki powiedziała PAP, że w domu dziecko jest dializowane od roku, a w związku z zanikiem prądu już trzy razy korzystała z pomocy strażaków i ich agregatu. "Zaufałam strażakom" - mówi pani Bożena.

Jak mówi, kiedy w związku z kolejnym zanikiem prądu zadzwoniła do pogotowia energetycznego i powiedziała o swojej sytuacji, usłyszała, że wobec tego powinna wzywać pogotowie.

15-latka jest pod opieką Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Do stolicy województwa podlaskiego jest z Bronowa 75 km. Dziewczynka jest zakwalifikowana do przeszczepu.

Rodzina nie jest zamożna i zakup przez nią własnego agregatu to spory wydatek.

Rzecznik prasowy podlaskiego oddziału NFZ w Białymstoku Adam Dębski powiedział PAP, że dwa szpitale - świadczeniodawcy w województwie mają umowy z Funduszem dotyczące prowadzenia dializ poza tymi placówkami. Dotyczy to ok. 60 pacjentów.

Jak dodał, w umowach nie ma mowy o konieczności zapewnienia we własnym zakresie awaryjnego zasilania urządzeń medycznych.(PAP)

rof/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)