Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Drugi dzień strajku generalnego w PKS Białystok

0
Podziel się:

#
dochodzi więcej szczegółów
#

# dochodzi więcej szczegółów #

07.09. Białystok (PAP) - Drugi dzień trwa strajk generalny w PKS Białystok. Od rana w środę z dworca nie odjeżdżały autobusy. Kierowcy domagają się przede wszystkim natychmiastowej dymisji zarządu firmy.

Rano strajkujący na kilkanaście minut zablokowali ruch w pobliżu dworca PKS, chodzili z transparentami przez przejścia dla pieszych. W ciągu dnia takich akcji nie powtarzali.

Decyzję o strajku generalnym od wtorku, podjął związek zawodowy kierowców PKS Białystok, w porozumieniu z zakładową Solidarnością. Bezpośrednim powodem jego ogłoszenia był brak reakcji marszałka województwa podlaskiego na prośbę protestujących związkowców o mediację z zarządem spółki PKS Białystok w ich sprawie.

Samorząd województwa jest od kilku miesięcy właścicielem spółki.

Wtorkowe spotkanie protestujących i zarządu PKS Białystok z władzami samorządowymi województwa - stoją na stanowisku, że konflikt może być rozwiązany tylko w spółce - nic nie dało.

Prezes spółki PKS Białystok Rafał Rutkowski, szacuje, że dzienne straty firmy z powodu strajku wynoszą ok. 120 tys. zł. Powiedział też PAP, że na razie firma nie organizuje zastępczej komunikacji.

Dyrektor Podlaskiego Zakładu Przewozu Regionalnych Elżbieta Załuska powiedziała PAP, że obserwuje wzmożony ruch pasażerów w pociągach, w szczególności na trasie Białystok - Sokółka (Podlaskie).

W jej opinii, nie ma potrzeby podstawiania dodatkowych pociągów, ale gdyby sytuacja się zmienia, to na trasach, gdzie jest najwięcej pasażerów, zamiast szynobusów zaczną jeździć pociągi elektryczne, które mogą zabrać więcej osób.

Strajkujący kierowcy PKS Białystok chcą zorganizować w piątek dwugodzinną pikietę przed Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego w Białymstoku. Ma w niej uczestniczyć ok. 300 osób, protestujący planują też złożyć swoje postulaty na ręce marszałka.

W sobotę ma odbyć się posiedzenie rady nadzorczej spółki, a w poniedziałek - nadzwyczajna sesja sejmiku województwa poświęcona sytuacji w firmie.

Protest kierowców poparła podlaska Solidarność. W stanowisku prezydium zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność związek ocenił, że "tak zdecydowane formy protestu" są wynikiem "braku działania zarządu spółki oraz organu reprezentującego właściciela w kierunku rozwiązania zaistniałego w spółce konfliktu".

Jednym z postulatów protestujących jest też przywrócenie do pracy związkowców zwolnionych dyscyplinarnie z powodu zbyt dużego zużycia paliwa w autobusach.

Władze PKS Białystok twierdzą, że akcja protestacyjna jest nielegalna i uzasadniają to własnymi opiniami prawników. Takie stanowisko przedstawiły też we wtorek zarządowi województwa podlaskiego.

Zarząd PKS Białystok przypomina, że zwolnienie kierowców było spowodowane przekroczeniem norm zużycia paliwa z sugestią, że dochodziło do przypadków jego kradzieży. Protestujący zaprzeczają, by takie sytuacje mogły mieć miejsce choćby z tego powodu, że w autobusach są zabezpieczenia przeciw nielegalnemu spuszczaniu paliwa.

Zarząd zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie trafiło do Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ. Na razie trwa tzw. postępowanie sprawdzające - nie zapadła jeszcze decyzja, czy będzie wszczęte śledztwo.

PKS Białystok zatrudnia około 400 osób. W dwóch skonfliktowanych z zarządem PKS związkach: Związku Zawodowym Kierowców i Solidarności działa ok. 140 pracowników, przeważnie kierowców. Dziennie z usług spółki korzysta ok. 25 tys. pasażerów. (PAP)

rof/ swi/ kow/ amac/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)