Siedmiu nielegalnych imigrantów, którzy podają się za Afgańczyków i obywateli Erytrei, zatrzymała w czwartek Straż Graniczna w okolicach miejscowości Bohatery Leśne (Podlaskie), w pobliżu granicy z Białorusią.
Cudzoziemcy dostali się do Polski przez "zieloną granicę". "Zatrzymanie ułatwiła informacja przekazana przez stronę białoruską o naruszeniu +systiemy+ i znalezieniu śladów wiodących do granicy" - powiedziała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG Anna Wójcik.
Dodała, że służby białoruskie poinformowały też o zatrzymaniu po swojej stronie czterech Syryjczyków.
Po informacji od Białorusinów do działań włączono przewodnika z psem tropiącym, użyto też kamery termowizyjnej. Grupę odnaleziono ok. kilometra od granicy. Czterej mężczyźni i kobieta z dwójką dzieci ukrywali się w zbożu, niedaleko lasu.
Zatrzymani twierdzą, że pochodzą z Afganistanu i Erytrei. Przebywają w placówce SG w Lipsku, czekają na tłumacza. Po zakończeniu czynności, najprawdopodobniej zostaną w trybie uproszczonym przekazani na Białoruś. "Alternatywą jest umieszczenie ich w ośrodku strzeżonym SG dla cudzoziemców" - dodała Anna Wójcik.
To już trzynasta grupa nielegalnych migrantów zatrzymana od początku roku, na odcinku granicy polsko-białoruskiej w województwie podlaskim. W ocenie Straży Granicznej, rośnie liczba takich przypadków. W sumie zatrzymano 80 osób; m.in. pod koniec kwietnia zatrzymana została grupa, w której było piętnastu obywateli Afganistanu.
W ostatnich latach zatrzymywano tam od jednej do trzech grup nielegalnych imigrantów rocznie. (PAP)
rof/ abr/