Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Nadal nie ma nowego zarządu województwa

0
Podziel się:

(dochodzą oświadczenia radnych, przewodniczącego i marszałka)

(dochodzą oświadczenia radnych, przewodniczącego i marszałka)

14.12.Białystok (PAP) - Trwa pat przy wyborze zarządu województwa podlaskiego przez sejmik Podlasia. W czwartek radni po raz trzeci głosowali w sprawie wyboru jednego z wicemarszałków i po raz trzeci w tajnym głosowaniu tyle samo radnych było za, co i przeciw kandydatowi.

Chodzi o kandydaturę Krzysztofa Tołwińskiego, który wszedł do sejmiku z listy PSL, ale obecnie wspiera koalicję PiS i Samoobrony. W minionej kadencji Tołwiński był wicemarszałkiem województwa. Wraz z nim formalnie koalicja PiS-Samoobrona ma 16 głosów w 30-osobowym sejmiku.

W czwartek, w trzecim głosowaniu w sprawie wyboru Tołwińskiego na wicemarszałka, znowu padł remis, a to oznacza - według interpretacji sejmikowych prawników - że nie można kontynuować wyborów kolejnych członków zarządu i kolejnych punktów programu sesji (w poniedziałek udało się wybrać marszałka i jednego wicemarszałka Podlasia, a zarząd ma być 5-osobowy).

W takiej sytuacji ogłoszona została kolejna przerwa w sesji, do 18 grudnia. "Obiecuję, to będzie ostatnie podejście. Miejmy nadzieję, że z powodzeniem" - powiedział przewodniczący sejmiku Jan Chojnowski (PiS). Nie wyjaśnił, jakie decyzje zamierza podjąć, jeśli znowu głosowanie zakończy się bez rozstrzygnięcia.

Marszałkiem-elektem jest Bogusław Dębski z PiS. Wciąż pracuje jednak zarząd z poprzedniej kadencji. Jeżeli w ciągu trzech miesięcy od daty oficjalnego ogłoszenia wyników wyborów samorządowych, nowego zarządu województwa podlaskiego nie uda się wybrać, wybory samorządowe do sejmiku trzeba będzie powtórzyć.

W wydanym po czwartkowej sesji oświadczeniu radni PO, PSL i lewicy wyrazili "głębokie oburzenie" z powodu przebiegu sesji i zarzucili przewodniczącemu sejmiku, że wielokrotnie złamał regulamin i dobre obyczaje. Jak napisali, nie poddawał pod głosowanie wniosków formalnych, "+kneblował+ usta radnym, zachowywał się dyspozycyjnie wobec radnych PiS i marszałka elekta".

Tymczasem Chojnowski i Dębski we własnym oświadczeniu napisali, że zarządu województwa nie udało się wybrać "w wyniku obstrukcji i wprowadzania zamętu w czasie obrad rady przez część radnych z klubów PO, PSL i SLD"."Obstrukcja tych radnych uniemożliwiła zmianę porządku obrad i rozpatrzenia projektów uchwał dotyczących finansów województwa. Radni z klubów PiS i Samoobrony nie byli bowiem w stanie samodzielnie przegłosować takiego wniosku" - napisali. Dodali, że za "ewentualne negatywne skutki takiego stanu rzeczy" odpowiadają radni klubów PO, PSL i SLD.

W miniony wtorek PO, która ma w sejmiku Podlasia siedmiu radnych, zaproponowała PiS poparcie kandydatów do zarządu, jeśli nie znajdzie się w nim nie tylko Tołwiński, ale także Karol Tylenda (startował z listy PiS), też członek zarządu minionej kadencji. PO uważa ich za osoby skompromitowane, choć konkretnych zarzutów działacze Platformy pod ich adresem nie sformułowali.

W środę lider PiS na Podlasiu, wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra propozycję tę odrzucił i zapowiedział, że albo zostanie powołany zarząd w takim składzie, jak obecnie proponuje PiS i Samoobrona, albo dojdzie do powtórki wyborów samorządowych do sejmiku.(PAP)

rof/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)