Sponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu wskazał alkomat u pijanego nastawniczego w Sokółce (Podlaskie). Mężczyzna zasnął w budce dróżniczej, a stojący na przejeździe kolejowym pociąg blokował ruch samochodów - poinformowała w niedzielę policja.
Pociąg stał długo na przejeździe kolejowym, a ten był zamknięty na samochodów. Okazało się, że skład nie może jechać dalej, bo dróżnik z kolejnego punktu nie otworzył mu ruchu.
Policjanci pojechali sprawdzić, co się z nim dzieje. Wraz z pracownikami PKP dotarli do budynku, gdzie powinien dyżurować nastawniczy. Zastali drzwi zamknięte, mimo pukania nikt nie otwierał.
Gdy wyłamano drzwi, w środku zastano nastawniczego i jeszcze jednego mężczyznę - jego brata. Okazało się, że razem wypili alkohol a potem poszli spać, zamykając się w budce dróżniczej. 29- letniemu nastawniczemu grozi do pięciu lat więzienia i dyscyplinarne zwolnienie z pracy. (PAP)
rof/ mhr/