Kandydaci podlaskiej PO do Sejmu zaapelowali w środę do elektoratu mniejszościowego tego regionu, który głosował na lewicę, o oddanie tym razem głosu na Platformę. Ugrupowanie to chce być wyborczą alternatywą dla osób prawosławnych i należących do białoruskiej mniejszości narodowej.
Na środowej konferencji prasowej w Białymstoku, zaprezentowano dwóch kandydatów z listy PO, którzy chcą reprezentować interesy podlaskich mniejszości w Sejmie nowej kadencji.
Mikołaj Mantur, wicestarosta siemiatycki, startujący z numerem 16, ocenił, że wyborcy prawosławni byli do tej pory "instrumentalnie" wykorzystywani przez lewicę, która wykazywała zainteresowanie nimi tylko przed wyborami, składając obietnice, które w kolejnych kadencjach Sejmu nie były realizowane.
"Pan Aleksander Kwaśniewski, aktualny lider LiD-u, również przypominał sobie o nas głównie przed wyborami, natomiast należałoby zadać pytanie co my, jako ta społeczność, uzyskaliśmy z tego źródła władzy przez okres dziesięcioletniej prezydentury. Uważam, że albo niewiele, albo nic" - powiedział Mantur.
Dodał, że "przyjaźń" Aleksandra Kwaśniewskiego ze środowiskami mniejszościowymi Podlasia, uważa za "fałszywą" i taką, która uwidacznia się tylko w okresie przedwyborczym.
Według Mantura, nastawienie PO na rozwój województw wschodnich i pozyskiwanie środków z UE na ten cel umożliwi "zachowanie wartości kulturowych" przez podlaskie mniejszości narodowe i etniczne oraz zapobiegnie masowej emigracji młodzieży z tych terenów.
Marek Masalski, radny miejski Białegostoku i dyrektor prawosławnego ośrodka "Eleos" działającego na rzecz m.in. dzieci z rodzin patologicznych, który na liście PO do Sejmu zajmuje 8 pozycję, za najważniejsze potrzeby mniejszości wyznaniowych i narodowych na Podlasiu uznał nowelizację ustawy o stosunku państwa do Kościoła prawosławnego i zrównanie jej z ustawą o stosunku państwa do Kościoła rzymskokatolickiego oraz utworzenie w Białymstoku centrum kultury białoruskiej.
W konferencji uczestniczył także lider podlaskiej listy PO, poseł Robert Tyszkiewicz oraz Aleksander Sosna - wiceprezydent Białegostoku, odpowiedzialny w magistracie za sprawy mniejszości wyznaniowych i narodowych. Tyszkiewicz zadeklarował, że jego partia nie chce być "obrońcą" mniejszości, tylko "platformą współpracy".
Dodał, że PO, jako jedna z dwóch największych partii walczących o władzę w Polsce, będzie miała, w przeciwieństwie do LiD-u, wystarczającą inicjatywę w parlamencie nowej kadencji do walki o interesy mniejszości i zaspakajanie ich potrzeb. "My się do tego zobowiązujemy. Naszym zwyczajem, wzorem doświadczeń samorządowych, będzie wprowadzanie przedstawicieli środowiska prawosławnego w sprawy państwowe" - powiedział Tyszkiewicz.
W okręgu obejmującym województwo podlaskie, uznawanym za region zróżnicowany narodowo i religijnie, interesy mniejszości w Sejmie nowej kadencji chcą reprezentować m.in. Eugeniusz Czykwin z listy LiD, będący posłem SLD nieprzerwanie od kilku kadencji oraz Antoni Mironowicz, startujący z listy PSL, w przeszłości także kandydat na prezydenta Białegostoku. (PAP)
mwi/ mok/