Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: Tłumy zwiedzających i wystawców na wiosennych targach w Szepietowie

0
Podziel się:

Korzystając z dobrej pogody, ok. 20 tys. zwiedzających odwiedziło
zakończone w niedzielę, 2-dniowe Wiosenne Targi Ogrodnicze w Szepietowie (Podlaskie). To największa
taka impreza w regionie, w tym roku wzięło w niej udział ok. dwustu wystawców z całej Polski.

Korzystając z dobrej pogody, ok. 20 tys. zwiedzających odwiedziło zakończone w niedzielę, 2-dniowe Wiosenne Targi Ogrodnicze w Szepietowie (Podlaskie). To największa taka impreza w regionie, w tym roku wzięło w niej udział ok. dwustu wystawców z całej Polski.

Targi odbywają się od kilkunastu lat. Podobne Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie organizuje też jesienią.

Na targach można było kupić wszystko to, co na wiosnę potrzebne jest w sadzie czy ogrodzie: sadzonki drzew i krzewów owocowych i ozdobnych z kilkudziesięciu szkółek, setki odmian roślin do ogródków skalnych czy cebulki kwiatów na rabaty, kwiaty balkonowe, nasiona traw, nawozy, ziemię do kwiatów czy sadzeniaki ziemniaków a także meble i małą architekturę ogrodową, narzędzia i maszyny ogrodowe i rolnicze. Targi były też poświęcone pszczelarstwu.

Za hit imprezy, w ocenie komisji konkursowej, uznana została tym razem nie konkretna roślina, jak to miało miejsce w minionych latach, ale wysokiej klasy samojezdna kosiarka do trawy. Urządzenie nie jest tanie, bo kosztuje kilkanaście tys. zł, ale ma świetnie sprawdzać się tam, gdzie coraz większą powierzchnię zajmują trawniki. Zimą może być używane jako mały pług śnieżny.

Marek Skarżyński, zastępca dyrektora ośrodka powiedział PAP, że widać było, iż wielu kupujących szuka roślin do uzupełnienia nasadzeń owocowych. Dodał, że dwie ostatnie zimy dały się we znaki właścicielom moreli, brzoskwiń czy czereśni i takich drzewek poszukiwano. Poszukiwano też krzewów aronii czy malin. "Od dawna takim powodzeniem, jak tym razem, nie cieszyły się porzeczki" - dodał Skarżyński.

Przyznał też, co mówili również sami kupujący i wystawcy, że wraca zainteresowanie tradycyjnymi odmianami drzew owocowych właśnie dlatego, że odmiany nowe są delikatniejsze i w surowszym klimacie północno-wschodniej Polski nie wszędzie wytrzymują zimę i wiosenne przymrozki. Dlatego dobrze sprzedawały się np. sadzonki antonówek czy glogierówek - tradycyjnych odmian jabłoni.

Skarżyński dodał, że realizując swoje zadanie edukacyjne, ośrodek przygotował w trakcie targów warsztaty dotyczące zakładania i pielęgnacji tradycyjnych sadów, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. (PAP)

rof/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)