Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Podzielone opinie polityków SLD ws. Cimoszewicza

0
Podziel się:

Wśród polityków SLD podzielone są opinie na temat tego, czy Sojusz powinien
przekonywać Włodzimierza Cimoszewicza, by został kandydatem partii w zbliżających się wyborach
prezydenckich. Według jednych trzeba sobie już dać z tym spokój, według innych szef SLD powinien
szybko odbyć z Cimoszewiczem rozmowę, w której ten ostatecznie określiłby się.

Wśród polityków SLD podzielone są opinie na temat tego, czy Sojusz powinien przekonywać Włodzimierza Cimoszewicza, by został kandydatem partii w zbliżających się wyborach prezydenckich. Według jednych trzeba sobie już dać z tym spokój, według innych szef SLD powinien szybko odbyć z Cimoszewiczem rozmowę, w której ten ostatecznie określiłby się.

Cimoszewicz - były premier, a obecnie senator niezależny - przegrał we wtorek wybory na sekretarza generalnego Rady Europy, uzyskując 80 głosów w tajnym głosowaniu w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE. Szefem RE został były premier Norwegii Thorbjoern Jagland, zdobywając 165 głosów.

Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski już wcześniej zapowiadał, że po głosowaniu w Radzie Europy będzie chciał rozmawiać z Cimoszewiczem o starcie w wyborach. Były premier jednak deklaruje, że takiej propozycji nie rozważa. "Wszystkie takie spekulacje nie mają żadnych podstaw" - powiedział Cimoszewicz w środę w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Współpracownicy szefa SLD mówią nieoficjalnie, że spotkanie z Cimoszewiczem nie jest planowane w najbliższym czasie. Musi mieć czas, żeby odpocząć i ochłonąć - dodają.

"Cimoszewicz byłby znakomitym prezydentem i obecnie ma największy potencjał sondażowy po lewej stronie sceny politycznej, ale najlepszy kandydat to taki, który wystartuje w wyborach" - powiedziała PAP wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska.

Jednak - w jej opinii - trzeba ostatecznie zapytać Cimoszewicza, czy będzie chciał kandydować. "I przewodniczący powinien to uczynić w najbliższym czasie, aby uzyskać ostateczną deklarację, którą uszanujemy" - zaznaczyła wiceprzewodnicząca Sojuszu.

Jak dodała, jeżeli okaże się, że Cimoszewicz nie zdecyduje się, Sojusz będzie zastanawiał się nad innym kandydatem.

Według Ryszarda Kalisza z zarządu krajowego partii, Cimoszewicz ma najlepsze kompetencje, aby być prezydentem, ale - jak podkreślił w rozmowie z dziennikarzami - "musi sam ze sobą porozmawiać".

"Powinien doznać refleksji i sam sobie odpowiedzieć, czy chce startować. Namowy Napieralskiego czy innych osób nie przyniosą rezultatu, bo to musi być własna decyzja Cimoszewicza" - ocenił Kalisz.

Europoseł Sojuszu Wojciech Olejniczak mówił z kolei w RMF FM, że należy "dać spokój" z namawianiem Cimoszewicza do startu w wyborach prezydenckich. Jego zdaniem, to jest "nierealne, niemożliwe i strata czasu". Olejniczak uważa, że trzeba rozmawiać z Włodzimierzem Cimoszewiczem, ale niekoniecznie o jego starcie w wyborach prezydenckich.

Olejniczak dopytywany, kto mógłby być kandydatem lewicy na prezydenta powiedział, że powinien być to "polityk, który ma ambicje w polityce krajowej, nie tylko przed tymi najbliższymi wyborami, ale też w kolejnych, zarówno w roku 2010, 2011 i kolejnych latach".

"Jeżeli Grzegorz Napieralski zdecyduje się kandydować, to proszę bardzo. Jeżeli nie z jakichś powodów, nie wiem jakich, to musi to oznaczać, że partia wyłoni kandydata w sposób demokratyczny. Ja takiego swojego kandydata mam. Mówię, że to powinien być Jerzy Szmajdziński" - zadeklarował Olejniczak.

Zdaniem Kalisza w wyścigu prezydenckim w 2010 roku powinien wystartować "jeden wyrazisty kandydat lewicy". "Aleksander Kwaśniewski wskazał na Jerzego Szmajdzińskiego (wiceszefa SLD - PAP) i to dobry polityk, dobra kandydatura" - powiedział Kalisz.

Wśród potencjalnych kandydatów Sojuszu na prezydenta wymieniani są także wiceszefowa SLD Jolanta Szymanek-Deresz, Kalisz, czy prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Nazwisko kandydata SLD w przyszłorocznych wyborach na najwyższy urząd w państwie ma być znane do końca roku, tak aby można było osobę tę zaprezentować podczas konwencji programowej partii w połowie grudnia. Wówczas od lutego lub marca ruszyłaby intensywna kampania. (PAP)

ajg/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)