Połączenia gazowe między Bułgarią a sąsiednimi krajami, budowa których ma zapobiec ewentualnym kryzysom z dostawami tego paliwa, powstaną najwcześniej za dwa lata - poinformował w piątek w parlamencie minister gospodarki, energetyki i turystyki Trajczo Trajkow.
Konieczność połączeń stała się oczywista po rosyjsko-ukraińskim kryzysie gazowym w styczniu 2009 r., w wyniku którego Bułgaria była pozbawiona dostaw przez ponad trzy tygodnie.
UE udzieliła wtedy pomocy na budowę interkonektorów, celem stworzenia możliwości dywersyfikacji dostaw gazu dla Bułgarii, nadal otrzymującej ok. 90 proc. tego paliwa od Rosji.
Na budowę połączenia z Grecją UE udzieliła 45 mln euro, na połączenie rumuńskie - 4,3 mln euro. Nitki miały być gotowe w 2012 r.
Połączenie z Grecją zostanie uruchomione w 2014 r. - poinformował w piątek Trajkow, nie podając przyczyn opóźnienia. Dodał, że nie wyklucza przyśpieszenia realizacji projektu i jego zakończenia w drugiej połowie 2013 r.
Połączenie z Rumunią ma być gotowe w 2013 r. Dopiero w tym terminie ma rozpocząć się budowa interkonektora z Serbią. Z Turcją projekt jest na etapie negocjacji między spółkami gazowymi obu państw - powiedział minister, nie podając terminu, w którym można się spodziewać zakończenia inwestycji. (PAP)
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ je/ mag/