Komendant stołecznej policji powołał specjalną grupę, która ma wyjaśnić przyczyny ostatnich uszkodzeń warszawskich tramwajów i autobusów. Dotychczasowe oględziny nie pozwoliły jednak jednoznacznie stwierdzić, w jaki sposób uszkodzenia, głównie wybite szyby, powstały - powiedział w poniedziałek rzecznik KSP Marcin Szyndler.
W poniedziałek wybita została szyba w tramwaju linii 33, jadącym ul. Broniewskiego. Zdaniem rzecznika Tramwajów Warszawskich Michała Powałki, tramwaj został ostrzelany. Nikomu nic się nie stało.
To kolejny taki przypadek w ostatnich tygodniach. Tydzień temu lokalne media informowały o ostrzelaniu trzech autobusów - na ulicach Wilanowskiej i Wawelskiej. W pierwszej połowie listopada podobna sytuacja miała miejsce na Pradze, wówczas uszkodzone zostały dwa tramwaje i dwa autobusy.
O ostrzelaniu w ubiegłym tygodniu mówił także rzecznik MZA Adam Stawicki. W jego ocenie prawdopodobnie użyta została wiatrówka, bo w szybach powstały niewielkie otwory.
Szyndler jednak twierdził, że wewnątrz pojazdów nie znaleziono żadnych pocisków ani metalowych kulek, więc ostrzelanie jest mało prawdopodobne. Zwrócił też uwagę, że choć do tych przypadków doszło w godzinach szczytu i w uczęszczanych miejscach, nie zgłosił się żaden świadek, który mógłby potwierdzić, że widział kogoś, kto strzelał lub rzucał czymś w kierunku autobusów.
Potwierdził, że pasażerowie autobusów mówili, że słyszeli kilka uderzeń, po których popękały lub zbite zostały szyby. Jednak w jego ocenie, gdyby uszkodzenia powstały na skutek użycia broni pneumatycznej, do środka wpadłyby śruciny, a tych nie znaleziono. (PAP)
mca/ malk/ jra/
