Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy o apelu biskupów ws. upamiętnienia ofiar katastrofy

0
Podziel się:

Upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej jest realizowane przez władze
państwowe - podkreślają politycy PO i PSL, odnosząc się do apelu biskupów o powołanie komitetu w
tej sprawie. W ocenie Marka Wikińskiego (SLD) komitet powiniem mieć charakter doradczy, nie
decyzyjny.

Upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej jest realizowane przez władze państwowe - podkreślają politycy PO i PSL, odnosząc się do apelu biskupów o powołanie komitetu w tej sprawie. W ocenie Marka Wikińskiego (SLD) komitet powiniem mieć charakter doradczy, nie decyzyjny.

Zgromadzeni na Jasnej Górze biskupi zaapelowali w środę do władz, m.in. premiera, prezydenta, prezydent Warszawy i liderów partii politycznych o powołanie komitetu, który zdecydowałby o sposobie i formie upamiętnienia w Warszawie ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Głos biskupów to głos o porozumienie, zgodę, która buduje, ale, o którą jest czasami trudno, ze względu na emocje i polityczne nastawienie niektórych środowisk radykalnych, które kontestują wszystkie dobre uzgodnienia" - ocenił związany z prezydentem Bronisławem Komorowskim poseł PO Michał Szczerba w oświadczeniu przesłanym PAP.

Jak zaznaczył, "apel biskupów o zgodę i współpracę jest potrzebny". "Prezydent zawsze ją deklarował" - podkreślił.

"Liczę, że głos biskupów pomoże skuteczniej zebrać ludzi dobrej woli wokół dobrych inicjatyw władz państwowych i samorządowych mających na celu budowanie wspólnej pamięci o ofiarach i katastrofie, która dotknęła nas wszystkich" - napisał Szczerba.

Ocenił ponadto, że "upamiętnianie ofiar (katastrofy smoleńskiej) jest cały czas realizowane przez najwyższe władze państwowe i samorząd stolicy".

"Prezydent Komorowski zawsze deklarował i od samego początku podejmował skuteczne działania na rzecz godnego upamiętnienia wszystkich ofiar katastrofy lotniczej" - podkreślił Szczerba.

Przypomniał, że Komorowski jeszcze jako marszałek Sejmu zdecydował o upamiętnieniu zmarłych parlamentarzystów poprzez dwie tablice w gmachu Sejmu. Z kolei już jako prezydent zdecydował "w porozumieniu z władzami stolicy o umieszczeniu na Pałacu Prezydenckim tablicy, która będzie nam zawsze przypominała o tej wyjątkowej solidarności społeczeństwa w trudnych dniach żałoby narodowej".

"W Kaplicy Prezydenckiej znajdą się tablice upamiętniające parę prezydencką, prezydenckiego kapelana i wszystkich pracowników Kancelarii Prezydenta i BBN" - zwrócił uwagę w oświadczeniu Szczerba. Jak zauważył, "15 sierpnia br. prezydent Komorowski uroczyście odsłonił tablicę z nazwiskami wszystkich ofiar w Katedrze Polowej w Warszawie".

Zwrócił ponadto uwagę, że władze Warszawy przygotowują i sfinansują pomnik na Powązkach ku czci wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Wszelkie działania Kancelarii Prezydenta w ścisłym porozumieniu z Kurią Warszawską miały i mają także na celu godne przeniesienie harcerskiego krzyża do Kościoła Św. Anny, tak aby tam mógł być on przedmiotem kultu wiernych w tym wyjątkowym miejscu modlitwy" - napisał Szczerba.

Paweł Olszewski (PO), odnosząc się do apelu biskupów, podkreślił, że Episkopat zajmuje się kwestią upamiętnienia ofiar, które - jak dodał - w jego przekonaniu zostały upamiętnione, "a nie rozwiązuje problemu lokalizacji krzyża, który obecnie stoi przed Pałacem Prezydenckim".

Poseł także zwrócił uwagę, że podjęto już kilka kroków mających na celu upamiętnienie tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem. "Para prezydencka została pochowana na Wawelu, czyli w miejscu dla Polaków najbardziej godnym. Została przygotowana tablica na fasadzie Pałacu Prezydenckiego, jest w przygotowaniu tablica wewnątrz Pałacu, jest też przygotowywany pomnik wszystkich ofiar na Powązkach. Wiele w zakresie godnego upamiętnienia ofiar katastrofy zostało zrobione" - dodał.

"Nie podzielam opinii, że ofiary katastrofy nie zostały godnie uczczone" - zaznaczył.

Jego zdaniem obecnie "mamy do czynienia z politycznym wykorzystywaniem przez PiS i środowiska radykalne krzyża". "I w tej kwestii Kościół miał się wypowiedzieć" - zauważył. "Dziwię się, że zawartego porozumienia pomiędzy harcerzami, Pałacem Prezydenckim i metropolią warszawską Kościół nie chce uszanować" - powiedział poseł.

Przypomniał, że porozumienie to zakładało, że "krzyż powinien znaleźć się w najbardziej godnym dla niego miejscu - w kościele św. Anny".

Zdaniem Olszewskiego apel biskupów oznacza, że "Kościół nie zajął jednoznacznego stanowiska". "Cały czas próbuje się stworzyć sytuację, w której zrzuca się odpowiedzialność na państwo, a jednak krzyż jest symbolem świętym i to Kościół powinien jednoznacznie się w tej kwestii zachować" - ocenił.

Również polityk SLD Marek Wikiński uważa, że hierarchia kościelna stara się uniknąć odpowiedzialności za krzyż przed Pałacem Prezydenckim i "umyć ręce" w tej sprawie. Jego zdaniem komitet ds. upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej, o który zaapelowali w środę biskupi, mógłby powstać, ale - zaznaczył - powinien on mieć charakter doradczy, nie decyzyjny.

W ocenie Wikińskiego inicjatywa w kwestii pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, który miałby ewentualnie stanąć przed Pałacem Prezydenckim, należy do Kancelarii Prezydenta, bo to do niej - zauważył - należy teren, na którym miałby on zostać postawiony.

"Nie bardzo wiem, dlaczego biskupi akurat w tej sprawie zabierają głos. Naród polski najbardziej jak mógł uhonorował zmarłego prezydenta pochówkiem na Wawelu" - ocenił z kolei szef klubu parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski. On również wskazywał, że odsłonięto już kilka tablic upamiętniających ofiary tragedii.(PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

mzk/ par/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)