Społeczność polskich Tatarów obawia się, że poziom państwowych dotacji na jej działania służące podtrzymywaniu tożsamości etnicznej, mogą wpłynąć na sytuację tej mniejszości. Apelują o większe wsparcie.
"Niewielka tatarska wspólnota, zamieszkująca przede wszystkim ubogie rejony Podlasia, nie jest w stanie zapewnić sobie odpowiednich warunków utrzymania i rozwoju kulturalnego" - głosi skierowane do mediów oświadczenie Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP (MZR), którego ok. 90 proc. członków to polscy Tatarzy.
Jak powiedział przewodniczący MZR, mufti Tomasz Miśkiewicz, oświadczenie ma związek z tym, że organizacje działające w środowisku mniejszości tatarskiej otrzymały w tym roku dofinansowanie tylko jednej imprezy kulturalnej.
Miśkiewicz poinformował, że chodzi o Dni Kultury Tatarskiej, na które MZR otrzyma 30 tys. zł. Pieniędzy z budżetu państwa zabrakło m.in. na wydawnictwa a także stworzenie w Białymstoku biblioteki.
W najbliższy czwartek sytuacji mniejszości tatarskiej ma być poświęcone posiedzenie sejmowej komisji mniejszości narodowych i etnicznych. Przedstawiciele tej społeczności liczą, że MSWiA zrozumie sytuację polskich Tatarów i że dotacje zostaną zwiększone.
"Brak, a nawet choćby tylko zmniejszenie państwowych dotacji celowych i podmiotowych zagraża temu wszystkiemu, co udało się w ciągu ostatnich kilkunastu lat odbudować: tatarskim działalności społeczno-kulturalnej, cenionym wydawnictwom, tatarskiej prasie, przekazywaniu tatarskich tradycji dzieciom i młodzieży, odtworzeniu tatarskiego świadomego funkcjonowania w naszej wspólnej ojczyźnie" - napisano w oświadczeniu.
Przedstawiciele MZR szacują, że do związku należy ok. 5 tys. osób. Według ostatniego spisu powszechnego, który miał miejsce kilka lat temu, w Polsce jest ok. pół tysiąca Tatarów.
Według liderów tej społeczności, dane te są zaniżone. (PAP)