Polska przyłączyła się do skargi Komisji Europejskiej, która wystąpiła do unijnego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Belgii, ograniczającej usługodawcom z pozostałych krajów UE dostęp do swojego rynku pracy - poinformował PAP minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
Jego zdaniem ta decyzja jest wyrazem konsekwentnej polityki wspierania liberalizacji usług w Unii Europejskiej. Szef UKIE przypomniał, że trzy miesiące temu Polska przyłączyła się do protestu KE w tej samej sprawie przeciwko Niemcom.
"Nasz rząd w takich sprawach konsekwentnie występuje i będzie występował" - podkreślił Dowgielewicz we wtorkowej rozmowie z PAP.
Protest dotyczy ograniczeń dotyczących pracowników delegowanych do świadczenia usług na belgijskim rynku pracy.
Tamtejsze przepisy wymagają, żeby unijne przedsiębiorstwa zatrudniające pracowników spoza UE i zamierzające wysłać ich do pracy na belgijskim rynku usług uzyskały wcześniej pozwolenie na wykonywanie działalności gospodarczej w tym kraju, aby pracownicy ci mieli pozwolenie na pobyt w Belgii dłuższe o co najmniej trzy miesiące niż czas świadczenia usługi, a także - żeby każdy z delegowanych tam pracowników był zatrudniony wcześniej u unijnego pracodawcy świadczącego daną usługę przez co najmniej pół roku.
"Jest to nadużycie wobec obowiązującej w UE zasady swobody świadczenia usług" - uważa szef UKIE.
W dokumencie skierowanym do Trybunału Sprawiedliwości rząd polski zwraca między innymi uwagę na fakt, że obowiązująca dyrektywa nie różnicuje w żaden sposób sytuacji delegowania pracowników, którzy są obywatelami UE i tych, którzy nimi nie są.
W związku z tym takie same przepisy powinny obowiązywać wszystkich pracowników, "o ile istnieje stosunek pracy miedzy przedsiębiorstwem delegującym a pracownikiem w okresie delegowania" - napisano w uzasadnieniu wniosku.
Dowgielewicz powiedział, że "jest duże prawdopodobieństwo, że w tej sprawie zapadnie rozstrzygnięcie po myśli Polski", czyli, że Belgia będzie musiała zmienić swoje przepisy.(PAP)
bba/ par/ jra/
