Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Polsko-francuski "Kret" kręcony w obydwu krajach

0
Podziel się:

Biała (PAP) - Ekipa realizująca nowy polsko-francuski film o roboczym tytule "Kret"
zakończyła kręcenie scen w Bielsku-Białej i wkrótce przeniesie się do Francji. Obraz, opowiadający
relacjach między ojcem - posądzonym o współpracę z SB prominentnym działaczem Solidarności - a
synem, będzie gotowy jesienią bieżącego roku.

Biała (PAP) - Ekipa realizująca nowy polsko-francuski film o roboczym tytule "Kret" zakończyła kręcenie scen w Bielsku-Białej i wkrótce przeniesie się do Francji. Obraz, opowiadający relacjach między ojcem - posądzonym o współpracę z SB prominentnym działaczem Solidarności - a synem, będzie gotowy jesienią bieżącego roku.

Reżyser Rafael Lewandowski podkreślił, że ta historia sprzed lat w filmie jest przede wszystkim kanwą dla ukazania wątku uniwersalnego - relacji między ojcem a synem w sytuacji ekstremalnej. "Mój film ma coś wspólnego z +Rysą+ (polski film zrealizowany w 2008 roku - PAP), z tym że my mówimy o wszystkim z perspektywy młodego człowieka, którego polityka nie interesuje, ale silnie wchodzi w jego spokojne życie" - powiedział.

Akcja filmu toczy się współcześnie, w kontekście ciągnącego się od lat procesu sądowego w sprawie pacyfikacji kopalni "Wujek". Paweł (Borys Szyc)
jest synem Zygmunta (Marian Dziędziel)
, byłego górnika i znanego związkowca Solidarności. Ożenił się z Ewą (Magdalena Czerwińska), której ojciec zginął podczas tragicznych wydarzeń w kopalni. Pewnego dnia zdjęcie Zygmunta pojawia się na pierwszej stronie lokalnego brukowca. Gazeta twierdzi, że był agentem SB w latach 80. pod pseudonimem "Kret". Zwerbować go miał płk Garbarek (Wojciech Pszoniak).

Wojciech Pszoniak podczas spotkania z dziennikarzami nie krył zadowolenia, że powstaje właśnie taki film, o współczesności. "W Polsce nie ma filmu o tym okresie. Ludzie filmu, teatru nie nadążają za rzeczywistością. Tutaj natomiast mamy bardzo mądry, inteligentny i szlachetny scenariusz o współczesności" - ocenił.

Zdaniem Borysa Szyca, który wciela się w jedną z głównych ról, w obrazie - z punktu widzenia aktora - ważniejsze są zdecydowanie relacje międzyludzkie niż tło historyczne. Zaznaczył jednak, że uniwersalizm filmu powoduje, że może być odbierany na różnych płaszczyznach. "Dla starszych z całą pewnością wątek historyczny będzie zasadniczy (), najmłodsi natomiast dowiedzą się o rzeczach dla nich całkowicie abstrakcyjnych, przykładowo: czym była lojalka" - mówił.

Ekipa kręciła już na Górnym Śląsku, m.in. w Zabrzu i Rudzie Śląskiej, a także w Bielsku-Białej. Wkrótce wyjeżdżają do Nord Pas-de-Calais. Ostatni klaps padnie na przełomie kwietnia i maja. Gotowy film ujrzy światło dzienne jesienią 2010 roku. (PAP)

szf/ hes/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)