Pomorska posłanka PO Agnieszka Pomaska uważa, że dymisja z funkcji ministra transportu nie będzie miała wpływu na pozycję Sławomira Nowaka jako szefa pomorskiej PO. Według niej parlamentarzyści, jak i członkowie partii w Gdańsku "stoją za nim murem".
"Dla pomorskiej PO nic się w tej sprawie nie zmienia, to jest sprawa, która wiązała się z działalnością poselską Nowaka i z ewentualnym błędem, który popełnił" - tłumaczyła w piątek PAP posłanka, która jest zarazem szefową PO w Gdańsku.
Jak mówiła, nie spodziewa się, by dymisja miała jakikolwiek wpływ na pozycję Nowaka w partii, nie tylko na poziomie regionalnym. "Nie ma takiego powodu, żeby coś się działo w tej sprawie" - uznała. Oceniła, że "jest atmosfera wsparcia dla Nowaka (...) i będzie miał on wsparcie całego zarządu PO na Pomorzu".
"Wszystkim nam zależy na tym, aby jak najszybciej tę sprawę wyjaśnić i zakończyć" - dodała Pomaska.
Zaznaczyła, że byłaby mocno zdziwiona, gdyby ktoś z członków pomorskiej PO chciał wyjaśnień Nowaka w tej sprawie, czy specjalnego zajęcia się nią, przedyskutowania jej na forum partii. Według posłanki zarząd partii w Pomorskiem "nigdy nie zajmował się tą sprawą".
Sławomir Nowak pod koniec października został ponownie wybrany na przewodniczącego pomorskiej Platformy Obywatelskiej. Nie miał kontrkandydata. Nowak jest szefem PO na Pomorzu od 2010 roku.
Minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej złożył w piątek dymisję z zajmowanej funkcji; premier ją przyjął. Nowak piastował to stanowisko od początku drugiej kadencji rządu PO-PSL, czyli od listopada 2011 r.
Warszawska prokuratura poinformowała w piątek, że w ocenie prokuratora prowadzącego śledztwo są dostateczne podstawy do przyjęcia, że minister transportu w sposób świadomy nie wykazał drogiego zegarka w oświadczeniach majątkowych. Prokuratura skierowała też do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie ministrowi immunitetu poselskiego.(PAP)
bls/ son/ mow/
